Recenzja książki: Córki

Recenzuje: Magdalena Galiczek-Krempa

Wchodzenie w dorosłość, a co za tym idzie – konieczność podejmowania coraz poważniejszych decyzji – to z pewnością najtrudniejszy okres w życiu każdego człowieka. Zwłaszcza, jeśli jest się czternastoletnią dziewczyną, od zawsze stojącą w cieniu swoich bogatych, zdolnych i pięknych rodziców. „Córki” Joanny Philbin to powieść o dorastaniu, dojrzewaniu, pragnieniu osiągnięcia wyznaczonych przez siebie celów oraz o odnajdywaniu własnego sposobu na życie, bez względu na plany i zamierzenia rodziców.

Lizzie Summers jest córką znanej i podziwianej na całym świecie supermodelki. Dziewczyna raczej stroni od błysków fleszy, uważając, że jest obdarzona raczej pospolitym typem urody. Lizzie wraz ze swoimi przyjaciółkami, Cariną, córką multimilionera i Hudson, córką gwiazdy muzyki pop, przeżywa typowe dla nastolatek i córek celebrytów wzloty i upadki. Pewnego dnia Lizzie, zupełnie niespodziewanie, zostaje zauważona przez fotografkę i zaproszona na sesję zdjęciową. Przed dziewczyną otwierają się drzwi do kariery. Dotychczas zagrzebana w literaturze przedstawicielka najpopularniejszego gatunku moli książkowych, Lizzie dostaje szansę, której nie może zmarnować. Jak wykorzysta tak wspaniałą, spadającą niemalże z nieba okazję? W jakie nowe tarapaty wpadnie wraz ze swoimi szalonymi przyjaciółkami? Czy znajomość z dawnym przyjacielem, Toddem, na nowo odżyje i zmieni się w głębsze uczucie? To tylko kilka z intrygujących czytelnika pytań, na które odpowiedzi znajdą w znakomitej powieści „Córki”.

Książka Joanny Philbin to wspaniała lektura zarówno dla młodych, jak i dla nieco starszych kobiet. Nastolatki, wertując „Córki”, z pewnością odnajdą w jednej z głównych bohaterek swoje przyjaciółki, a może nawet – siebie. Typowe dla okresu dorastania problemy, zagwozdki oraz pojawiające się tysiące pomysłów na minutę to tylko niektóre z pojawiających się niemal na każdej stronie powieści elementów codziennego życia większości młodych dziewczyn. Panie dojrzalsze spojrzą na książkę raczej „matczynym” okiem, przypominając sobie jednak okres własnej, burzliwej młodości.

„Córki” to jednak nie tylko powieść, która bawi i relaksuje. Autorka w swojej książce chciała także ukazać problem życia młodych osób w cieniu sławy własnych rodziców. Lizzie, tak bardzo stroniąca od wybiegów, projektantów i modnych ubrań, tak naprawdę nieświadomie podąża śladami własnej matki. Carina od najmłodszych lat przyuczana jest przez ojca do prowadzenia wielkiego biznesu, który z biegiem lat ma stać się jej własnością. Także Hudson wybiera karierę muzyczną. Chociaż nie śpiewa popu, czuje wyraźny wpływ matki na swoją twórczość. Kobieta wtrąca się w dokonania córki, sama wybiera dla niej wytwórnię muzyczną i podejmuje za Hudson ważne decyzje. Joanna Philbin pokazuje w ten sposób, że młody człowiek, aby mógł się wewnętrznie rozwijać, potrzebuje swobody i możliwości samodzielnego podejmowania trudnych, a często – nie do końca trafnych wyborów. Ograniczenia stawiane przez rodziców wyzwalają w młodych ludziach bunt, a wymarzona i upragniona droga kariery często kończy się już za pierwszym zakrętem.

„Córki” to ciekawa publikacja, kierowana przede wszystkim do przedstawicielek płci pięknej. Perypetie nastolatek zachwycą młode dziewczyny, a dorosłym kobietom pokażą, że własnych dzieci nie należy zawsze i wszędzie prowadzić, mocno trzymając je za rękę. Książka Joanny Philbin niejednokrotnie rozbawi czytelnika do łez, a także zaskoczy dość niespodziewanym i nietypowym zakończeniem. „Córki” to dobra propozycja na długie, zimowe wieczory.

Kup książkę Córki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Córki
Książka
Córki
Joanna Philbin
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy