Umierałam wiele razy. Śmiercią tragiczną, beznadziejną, bezsensowną i rozpaczliwą. Oprócz śmierci fizycznej są też śmierć emocjonalna i śmierć cywilna. Tragiczne jest to, że po nich się jeszcze oddycha, choć czasem już wbrew woli.
Mira, córka ojca-samobójcy i matki pozbawionej uczuć, pasierbica i siostra alkoholika. Czy mając taki start w życiu, można samodzielnie wyplątać się z tego zaklętego kręgu? Czy można uniknąć powielania błędów w dorosłym życiu? Jedyne, czego Mirze przez całe dzieciństwo i wczesną dorosłość nie brakowało, to poczucie odrzucenia i rozpaczliwe uzależnienie od bliskich, od ich obecności. Zabrakło całej palety barw, jakimi może skrzyć się dobra młodość. Początkowo pomagała ucieczka w naukę, najpierw w szkole średniej, następnie na studiach. Sukces gonił sukces. Nieplanowana ciąża, a następnie kłopoty ze zdrowiem dziecka zatrzymały tę autoterapię. W samotnej walce o córkę Mira radziła sobie tak, jak umiała najlepiej, tak, jak nauczono ją w dzieciństwie – alkoholem. Zaklęty krąg.
Blizny Katarzyny Michalik–Jaworskiej to historia, jakich wiele. Rozgrywają się one tuż za ścianą, a czasem i w naszych domach. Alkoholizm to choroba, która zamyka całą rodzinę szczelną klamrą, piętnując, niszcząc, niejednokrotnie samorzutnie przechodząc z pokolenia na pokolenie. Naznacza niczym stygmat, nie pozwalając zapomnieć i zaburzając prawidłowe funkcjonowanie całej rodziny oraz każdego jej członka z osobna. Potrzeba nie lada wysiłku, samozaparcia i ogromnej siły woli, aby nie pozwolić się jej zdominować i poddać. Czasem wystarczy tak niewiele, by zniszczyć z trudem wypracowany spokój. Michalik-Jaworska krok po kroku pokazuje mechanizm, który determinuje otoczenie alkoholika, zagłębiając się w świat dziecka, które staje się niewolnikiem uzależnienia rodzica.
Książek, które poruszają temat dorosłych dzieci alkoholików powstało i nadal powstaje dość dużo na naszym rynku wydawniczym. Może to wpływ czasów, w których przyszło nam żyć, że po alkohol sięga coraz więcej ludzi, nie zdając sobie sprawy z jego siły i destrukcyjnego wpływu na najbliższych? A może winne są zmiany w sposobie myślenia społeczeństwa? Już nie ma ogólnego przyzwolenia na picie, ale i można zaobserwować coraz większą otwartość w mówieniu o problemie. Z pewnością warto zapoznać się z literaturą traktującą o uzależnieniu alkoholowym, czy to w celu poznawczym, czy też z potrzeby chorej duszy. Warto sięgnąć do Blizn.
Nie sposób jednak nie wspomnieć o literówkach czy sporej ilości błędów językowych, które bardzo przeszkadzają w lekturze i tworzą rysy na tym dobrze skonstruowanym tekście. Całość utworu chwilami przyprawia o dreszcz zaniepokojenia, ponieważ tworzy bardzo realistyczny obraz okrucieństw, jakie mogą wyrządzić sobie najbliżsi.
,,Teraz budując, zacznij od dymu z komina..." Najtrudniejsze przypadki ciężko chorych dzieci wpisują się w codzienność Marty, trzydziestoletniej pielęgniarki...