Życie lubi zaskakiwać część 1 - 12 sierpnia c.d.

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            Iwona całkowicie uspokojona i nawet z lekkim uśmiechem na twarzy postanowiła wrócić do dziewczyn i jednak nagrać tę piosenkę. Zrobi to dla siebie. I dla nich. Skoro je w to wkręciła, to niech i one coś z tego mają.

            Robiło się już ciemno. Iwona postanowiła wrócić tą samą ścieżką, którą teraz szła. Obróciła się i zrobiła dwa kroki. Tylko dwa, bo po nich zamarła. Dwa metry od niej pełzał wąż. Zygzakowaty. Żmija.

Nogi Iwony zrobiły się jak z waty. „Dlaczego nie zaskroniec?” pomyślała. Z podstawówki wiedziała, że nie powinna się ruszać, ale w tej chwili było to trudne do wykonania. Musiała się o coś oprzeć, inaczej zemdleje. Najbliższe drzewo rosło półtora metra od niej. Za daleko! Jak tylko się ruszy, żmija natychmiast się zorientuje i zaatakuje. Musiała zebrać w sobie wszystkie siły i czekać. Ale szybko pojawiły się mroczki przed oczyma. Nie da rady. Zemdleje, żmija wyczuje i śmierć na miejscu. Zaczęła opadać na ziemię.

            W tym momencie ktoś ją chwycił. W półświadomości wymamrotała „Poszła sobie?”. Jakby z dalekiej otchłani usłyszała „Sorry, I don’t understand”. Iwona nie miała siły, żeby myśleć po angielsku. Poczuła jak ten ktoś ją klepie po policzku. Nie miała sił, żeby zapewnić, że jest świadoma. Dobra, półświadoma, ale jednak. Musiała dojść do siebie. Musiała wrócić jej pełna władza umysłu.

            Jej bohater oparł ją o drzewo. Po dwóch minutach była już w stanie otworzyć oczy.

-O matko- natychmiast je zamknęła.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-07-03 20:46:16