Życie lubi zaskakiwać część 1 - 10 sierpnia c.d.

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Przy ogrodzeniu zebrała się spora grupka ludzi. Wszyscy już po pracy z zaciekawieniem spoglądali na wyczyny „4Ridersów”. Czwórka chłopaków próbowała powozić końmi w rozmaitych pozach- odchylając się mocno na boki, kucając, a potem stając na siodle, Ben próbował nawet stać na rękach. Co chwilę lądowali na ziemi, ale ze śmiechem wskakiwali z powrotem na grzbiety zwierząt, które cierpliwie i wytrwale znosiły te sztuki rodeo, mimo że nigdy wcześniej nie miały z nimi do czynienia. Mieli na sobie pełno ochraniaczy, więc wielkich szkód oprócz kilku zadrapań nie doznali.

Wśród obserwatorów były również Agata, Ola i Iwona, które bardziej z nudów oglądały te wyczyny niż z zaciekawienia.

-Ci idioci się jutro pozabijają, jak to będą nagrywać- doszła do wniosku Iwona, która siedziała siadem skrzyżnym na trawie i czoło opierała o belkę w płocie.

-Czego się nie robi dla sztuki- stwierdziła siedząca na płocie Agata.

-Jak mają się zabić?- Ola podpierająca płot nie rozumiała toku myślenia Iwony- Co chwilę lądują na ziemi i są cali.

-Bo mają ochraniacze. A myślisz, że jutro też będą mieć?

-Czemu mieliby nie mieć?

-Jak myślisz, w jakim teledysku wypadliby lepiej: w tym z ochraniaczami czy w tym bez?

Ola musiała przyznać przyjaciólce rację. Jeżeli ci czterej faktycznie chcą nagrać siebie galopujących w ten sposób konno i to bez tych wszystkich ochraniaczy, które mają teraz na sobie, to długo nie pożyją. Ewentualnie w najlepszym wypadku zostaną kalekami.

Iwona znudzona zwrywała źdźbła trawy, które przecinała paznokciami na mniejsze i wyrzucała. Ola przewiesiła ręce i głowę przez ogrodzenie i gapiła się na ziemię. Agata namiętnie żuła gumę i kiwała na przemian nogami. Jakieś nastolatki z przerażeniem w oczach patrzały na swoich idoli. Starsze dziewczyny stały w uwodzicielskich pozach w nadziei, że „4Ridersi” zaproponują im granie w teledysku. Pracownice szkółki komentowały, że można by założyć szkołę rodeo. A wszyscy mężczyźni, których było już w tej chwili nie wielu (dokładnie pięciu: dwunastoletni rudzielec, dwóch chłopaków w mniej więcej wieku 18 lat i dwóch pracowników szkółki, którzy byli grubo po dwudziestce), rozmawiali głośno między sobą, by zaimponować dziewczętom. Oni też chętnie podjęliby się takich wyczynów co „4Ridersi”, ale wolą by ich niedoszłe dziewczyny cieszyły się nimi całymi, a nie połamanymi czy obdartymi ze skóry.

-Agata, kiedy pokażesz nam miasto?- Oli się nagle przypomniało, że koniecznie chciała zrobić miejskie zdjęcia i oczywiście zakupy. Bo czym jest wyjazd na wakacje dla kobiety bez zakupów? Tym bardziej, że za granicą.

-jutro możemy jechać. Nie mam nic do roboty.

-Ej, a będziemy się wybierać na jakieś przejażdżki konne po okolicy?- Iwona podniosła głowę, żeby widzieć Agatę- Jest to w programie?

-Tak, w sobotę i niedzielę przed ogniskiem.

-W niedzielę ma być ognisko?

-Nom.

-Super!- ucieszyła się Ola- Będzie jakaś imprezka? Tańce? Gry?

-Coś w tym stylu- potwierdziła Agata.

-Pograłabym se w coś teraz- stwierdziła Iwona.

-W co?

-Nie wiem... karty?

-Już po nie lecę- zaoferowała Ola, której wróciła energia na myśl o imprezie.

-Czekaj, idę z tobą, bo zaraz tu czegoś dostanę- Iwona była znudzona już do tego stopnia, że aż ją roznosiło w środku.

-Możemy usiąść na tarasie przy stole, a nie tutaj- zaproponowała Agata.

-Spoko- zgodziła się Ola i pobiegła.

 

Dziewczyny usiadły na tarasie. Ola przyniosła trzy talie kart do wyboru: zwykłą (asy, króle, itp.), UNO i Ligretto. Po krótkim namyśle wybrały UNO. Iwona włączyła muzykę i przetasowała karty. Gdy już zaczęła je rozdawać, podeszły Alicja z Sylwią i jej czternastoletnią siostrą z zapytaniem, co robią.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-07-03 20:46:16