¯ucze opowie¶ci

Autor: Lusinka1992
Czy podoba³ Ci siê to opowiadanie? 0

Pada³o jak z wiadra. Ma³o powiedziane - pada³o jak z cysterny. Matylda wlok³a siê z nogi na nogê, rozmy¶laj±c o ¿yciu i ¶mierci, a fragment d³ugiego szalika zwisa³ smêtnie, raz po raz wpadaj±c do nowej ka³u¿y. Dziewczyna zbyt zajêta by³a ma³ym czarnym czym¶, co trzyma³a w rêku, by to zauwa¿yæ.
- Dyziu, ta szko³a nas wykoñczy. Nie wracam tam.
To, ¿e mówi do siebie zdziwi³oby z pewno¶ci± przechodniów, gdyby nie to, ¿e ulewa zag³uszy³aby nawet odg³os m³ota pneumatycznego.
- Schowaj siê do rêkawa, bo zmocz± ci siê skrzyde³ka- troskliwie wsunê³a ma³ego chrab±szcza do obszernego rêkawa jaskrawo¿ó³tego ortalionowego p³aszcza.
Jednak robaczek chyba nie mia³ na to ochoty, bo jak tylko Matylda rozlu¼ni³a u¶cisk, czmychn±³ czym prêdzej na mokry chodnik.
-Stój! Gdzie ty pêdzisz?! Dyziek!
Chy¿o pobieg³a za nim, trac±c po drodze parasolkê
- Mokra robota- mruknê³a Matylda. - Dyziek, do cholery, bo ci zrobiê z pancerzyka maskê lorda Vadera!
Owad zatrzyma³ siê pod jakimi¶ czarnymi drzwiami w ciemnej komórce. Os³oniêta by³a daszkiem, wiêc strugi deszczu ju¿ tu nie dochodzi³y. Co nie znaczy, ¿e by³o tam ca³kiem przyjemnie. Ponure pomieszczenie nasycone by³o md³ym zapachem stêchlizny. Chrab±szcz popatrzy³ siê znacz±co na dziewczynê, po czym znikn±³, przeciskaj±c siê przez ciasn± szczelinê drzwi.
- Co on wyprawia? Zwariowany insekt...- b±knê³a, po czym nie¶mia³o spróbowa³a poci±gn±æ za klamkê i otworzyæ drzwi. By³a prawie pewna, ¿e bêd± zamkniête. Jakie¿ by³o jej zdziwienie, kiedy odrzwia zaczê³y otwieraæ siê na o¶cie¿ z przera¿aj±co przenikliwym zgrzytem. Ciemno¶æ pomieszczenia nie przepuszcza³a nawet zarysów przedmiotów. Matylda nieustraszenie zrobi³a krok naprzód i zaczê³a z ogromnym pêdem spadaæ, spadaæ, z wrzaskiem godnym czego¶, co bardzo g³o¶no wrzeszczy.
Lecia³a d³ugo, bardzo d³ugo. W trakcie lotu znudzona krzykiem zaczê³a ju¿ je¶æ jab³ko, kiedy to spad³a na co¶ bardzo miêkkiego. Ogryzek wypad³ jej z rêki, a dziewczyna w oniemieniu rozejrza³a siê doko³a.
A by³o na co popatrzeæ. Siedzia³a na zielonej ³±ce. Otacza³y j± nieprzyzwoicie wysokie drzewa, chocia¿ to chyba nie by³y drzewa. Zrozumia³a, ¿e spogl±da na monstrualnie wielkie kwiaty, krzewy potê¿ne jak wie¿owce i co najgorsze roje owadów. Ca³e rzesze wielkich jak konie poci±gowe ¿uków. Motyle rozpostarte na niebie niczym sieci na wieloryba i ¶wierszcze, których skoki raz po raz wywo³ywa³y trzêsienia ziemi.
¯eby nie zwracaæ wiêkszej uwagi mieszkañców owadziego spo³eczeñstwa, postanowi³a schowaæ siê za gigantycznego muchomora. By³o ju¿ jednak za pó¼no. Wszystkie zwróci³y swe malutkie jak Mount Everesty oblicza na karze³kowatego intruza. Powoli, z zainteresowaniem, zaczê³y siê do niej zbli¿aæ. Pod¶wiadomie czu³a, ¿e nie s± do niej przyja¼nie nastawione. Podchodzi³y coraz bli¿ej, a tupot ich odnó¿y brzmia³ bez ma³a z³owieszczo. Matylda poczu³a, ¿e to ju¿ koniec. ¯e jej ponura nic nie znacz±ca egzystencja zaraz zostanie zniszczona - zdeptana tudzie¿ zjedzona.
I wtedy wychyn±³ zza krzaka dorodnego g³ogu Dyzio. Ale ociupinkê zmieniony. Dziesiêæ razy wiêkszy ni¿ normalnie, a mimo to wzrostem nie dorównuj±cy innym zwierzêcym okazom tego dziwnego ¶wiata.
- Zostawcie j±! Ta istota zosta³a tutaj sprowadzona przeze mnie, ¿eby wam pomóc - chropowatym g³osem, poniek±d szalenie seksownym- przemknê³o przez g³owê nastolatce - przemówi³ ¿uk.
- Jak cz³owiek mo¿e nam pomóc! Oni potrafi± tylko szkodziæ, deptaæ i podpalaæ nasze domy! Przecie¿ to dlatego powsta³o to królestwo Zjednoczonych Insektów, ¿eby¶my mieli spokój od tych dwunogich niszczycieli!
- Tylko ona mo¿e pomóc chrab±szczom!
- Ty dalej wierzysz w te bzdury?! To s± tylko legendy. Nieudowodnione mrzonki dla karczemnej gawiedzi - kpi±co orzek³a przem±drza³ym g³osem biedronka o kropkach wielkich jak amfiteatry.
Oburzony Dyziek oderwa³ siê od ziemi i podfrun±³ do kolorowej m±drali.
- Mój dziadek opowiada³ mi tê historiê, i mój ojciec czêsto mi j± przypomin

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz byæ zalogowany, aby komentowaæ. Zaloguj siê lub za³ó¿ konto, je¿eli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Lusinka1992
U¿ytkownik - Lusinka1992

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-01-25 15:43:49