Zbrodnicza Powieść
wcześniej przez niego opis podpalenia drewnianej chatki. Oprawca chłopca podpalał sobie papierosa tą zapalniczką. Papieros wypadł mu z ust. Przed oczami stanęły mu opisy wszystkich zbrodni, jakich dokonał na papierze. Spojrzał na swoją zmiażdżoną młotkiem dłoń. Zakręciło mu się w głowie. Opadł ciężko na podłogę trącając biurko. Butelka delikatnie zatoczyła się po nim i opadła na Pawła wylewając zawartość na jego głowę.
- Widzę, że już rozumiesz - dziewczyna stała nad nim. Na jej twarzy pojawił się wyraz zadowolenia. – to byłeś ty, od początku to byłeś ty – podniosła z podłogi zapalniczkę, drugą ręką sięgnęła po rękopis. – Właśnie napisałeś dzieło swojego życia, a może śmierci – zaczęła się śmiać podpalając kartki – nie martw się, dotrzymałeś terminu, poprawiona i wydrukowana kopia leży już na biurku twojego wydawcy. – rzuciła podpalone kartki na Pawła. Zaczął się rzucać po podłodze próbując ugasić płomienie. Alkohol wylany na głowę zajął się szybko. Płonąc jak pochodnia wbiegł do łazienki. Puścił strumień wody pod prysznicem i ugasił się. Podniósł wzrok i zobaczył w lustrze spaloną skórę na swojej głowie.
- Teraz musisz tylko się odpowiednio ubrać. – powiedziała stojąca za nim dziewczyna w uniformie uczennicy.
Proszę o opinie i oceny. Bardzo dziękuję za zainteresowanie moją tworczością. Zapraszam do czytania moich pozostałych opowiadań.