Zagubiona, odrzucona, zapomniana… Miłość
Po 5 latach gehenny i walki obopólnie postanowili się poddać, ponieważ nie było nic, co można, by uratować. Bo od wielu lat nie było już nic. Zupełnie nic…
Następne rozstanie zbiegło się z rozpoczęciem, przez Ewelinę, pracy w ogromnej telekomunikacyjnej korporacji. Nie miała wiele czasu na rozpamiętywanie. Dni wypełniała jej praca i zawieranie nowych znajomości z współpracownikami.
Paradoksalnie najintymniejsza więź nawiązała się pomiędzy nią i o wiele starszym mężczyzną, który na dodatek okazał się jej szefem. Układ z 45 latkiem był czysty, jasny i zupełnie przejrzysty. Nie było w nim miejsca na domysły czy niewiadome.
Andrzej oczekiwał od swojej podwładnej dyskrecji, by w firmie nie rozsiewano zbytecznych plotek, dyspozycyjności - na spędzanie z nim wieczorów oraz chęci do łóżkowych igraszek.
W zamian oferował szerokie zaplecze rozrywek, wsparcie i pomoc finansową.
Zastanawiała się nad tą propozycją przy stole w jadalni. W sumie to nawet łatwy i całkiem przyjemny zarobek podsunął jej los. Miłość poznała, miała w życiu tak ogromne szczęście, że zdarzyło jej się to aż dwukrotnie. Nadeszła odpowiednia pora na rewolucję i zmianę siebie o 180 stopni. Przez przereklamowane uczucia była nieszczęśliwa, a na pewno szpilki od Prady, lub weekendzik w górach, nie będzie powodem do smutku.
Szybko przystała na tę niemoralną propozycję, bo nauczyła się, że samą miłością człowiek nie żyje, nie naje się nią ani nie popłaci piętrzącej się sterty rachunków.
Nareszcie standard życiowy Eweliny, diametralnie się zmienił. Korzystała z wszelkich ekskluzywnych udogodnień, które zapewniały złote, diamentowe i platynowe karty kredytowe Andrzeja. Nie przejmowała się nikim ani niczym. W końcu obydwie zainteresowane strony były zadowolone. On dostał młodą partnerkę, a ona nielimitowany napływ gotówki.
Przesiąknięta złem i brzydotą świata Ewelina, nigdy więcej nie wpuściła do swojego serca żadnego mężczyzny. Po przekroczeniu pewnych granic za późno na odwrót.
Pragnienie miłości schowała głęboko do pudełka i więcej nie poświęcała temu uwagi.
Po prostu o nim zapomniała.