Zagadka smrodliwego deszczu (bizarro)

Autor: Fasoletti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Za najbliższym pagórek jego oczom ukazały się rzędy wychodków, ciągnące się po sam horyzont. Przed każdym z nich stał ogonek kilkudziesięciu osób. Eustachy podbiegł do najbliższego, a po odczekaniu swojego w kolejce, nareszcie oddał się niewypowiedzianej wręcz rozkoszy opróżniania pękającego w szwach pęcherza.

Kiedy skończył, nacisnął spłuczkę. Podłoga kibla opadła, a strugi moczu poleciały w dół, mieszając się ze szczynami oraz gównami innych ludzi, po czym pod postacią cuchnącej mżawki opadły na ziemię.

Gdyby Eustachy zachował chociaż resztkę dawnej świadomości, w tym momencie zrozumiałby, że rozwiązał zagadkę smrodliwego deszczu.

 

Koniec

 

 

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Fasoletti
Użytkownik - Fasoletti

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-01-13 10:06:52