Z pamiętnika żołnierza
- Jak, jak to możliwe…
- Pewnie kiedy byliśmy na zwiadzie Niemcy szli tu z innego obozu… - nawet Rafał, który zawsze był opanowany teraz się złamał i zaczął płakać, wszyscy płakaliśmy…
Patrzyliśmy jeszcze przez chwile na obóz nasz dom przez ostatnie 2 miesiące, potem zebraliśmy nieśmiertelniki naszych towarzyszy oczywiście te które nie spłonęły i wróciliśmy do koni. Mimo tego co tu zobaczyliśmy wojna szykowała nam jeszcze więcej takich obrazów. Najgorsze miało się dopiero zacząć.
- Co teraz Łukasz, co robimy – Bartek był przybity dotąd zawsze uśmiechnięty teraz życie jak by z niego uciekło.
- Ślady wskazują, że poszli na południowy-wschód, nasi mają spory przyczółek na zachodzie tam zapewne ruszy oddział z obozu, który widzieliśmy na zwiadzie, trzeba ich ostrzec.
I tak zaczęła się nasza przygoda…
Autor: Łukasz Przewodowski(Isendur)