Worenville
20.01.2011
Worenville
Droga Lucy
Żałuję, że nie mogę do ciebie zadzwonić, ale nie mamy jeszcze działającego telefonu. Próbowałam połączyć się z tobą przez komórkę, ale w tej wsi w ogóle nie ma zasięgu! Mój nowy dom pochodzi z Xix w , dziw, że jeszcze stoi. Zapewnie jesteś ciekawa jak wygląda ta rudera.
Otóż tak właściwie jest to dwór, no wiesz taki jak na niektórych horrorach. Ogrodzony żelaznym płotem z wielką bramą od której biegnie tuż do samych drzwi szeroka, kamienna dróżka. Stare drzewa całe popękane i powyginane dodają temu miejscu jeszcze więcej mroku. No, ale cóż to tylko bardzo stary dom, nie ma się czego bać.
W środku na początku było nieprzyjemnie. Jeszcze nigdy nie widziałam tyle kurzu! Cały dzień miną nam na sprzątaniu. Przykro mi, ale jeszcze nie miałam okazji obejrzeć innych pokoi za wyjątkiem mojego. Jest duży, posiada dwa okna i wielkie łóżko. Ściany są w kolorze… mogłoby się wydawać, że zielonym, tyle, że strasznie zblakły. Czeka nas niezły remont. Każdy mebel musieliśmy dokładnie wytrzepać, wymyć i wysuszyć.
To już wszystko co powinnaś wiedzieć. Za tydzień znów się odezwę.
Pozdrawiam
Kate