Wolność

Autor: 22200116Zp
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 1

Wypuściłam gwałtownie powietrze. Nie żeby mi na Krzysiu jakoś specjalnie zależało, ale zrobiło mi się przykro. Musiałam się jednak upewnić, że mnie też traktował jak kolejną potencjalną zdobycz.

- Odnotowałyście jakieś inne podboje w ciągu ostatniego tygodnia?

- Kaśka z trzeciej „c”, Ela z mojej klasy i prawdopodobnie jeszcze wokalistka zespołu, chyba Anka.

Piekło jest niczym wobec gniewu kobiety.

 

 

 

Moje źródła donoszą, że nie jestem jedynym „kotkiem”, którego próbujesz ugłaskać

Co masz mi do powiedzenia?

 


Jakie źródła o czym ty mówisz

 


Interpunkcja

To nie jest istotne w tej chwili

Dlaczego robisz mnie w konia i obłudnie opowiadasz, jaka to jestem idealna
i że zasługuję na miłość? Pewnie byłbyś gotów dać się pokroić za posiadanie dziewczyny, hę?

 


O czym ty mówisz

 


Zasłyszałam żeś desperat, co to odda wszystko, żeby nie nazywali go pedałem.

 


Myślałem że łączy nas coś więcej że nie staną między nami fałszywe plotki

Jak w to wierzysz to idź sobie do tych przyjaciół którzy je rozpuszczają

 


Żebyś wiedział, że pójdę. Wiesz, ile zmarnowałeś mi czasu?

Na marginesie, zastanów się nad korepetycjami z polskiego, masz rażące braki
w wiedzy podstawowej.

 

 

 

Krzysztof zniknął tak, jak się pojawił – całkowicie nagle i praktycznie niezauważalnie. Mijały miesiące, a mi zdarzało się go widywać gdzieś na korytarzach. Często towarzyszyły mu dziewczyny z drugiej klasy gimnazjum. Widocznie przerzucił się na młodsze naiwniaczki. Numerek z drugiego tygodnia maja był kompletnie rudy, pyzaty i miał problemy z cerą. Przy tej biedaczce nawet ja mogłam wydawać się się pięknością. Ukradkiem rzucałam jej ostrzegawcze spojrzenia znad „Niezgodnej”, ale ona była zapatrzona maślanymi oczyma w wątpliwy ideał z biologiczno-chemicznej. Tymczasem Paweł zdał maturę i na dobre wyniósł się ze szkoły. Biorąc pod uwagę mój stan w tamtych dniach, cudem jest, że to zauważyłam. Tom za tomem, strona za stroną, pogrążałam się coraz bardziej w odmętach swojej i cudzej wyobraźni. Aż dziw, że udało mi się zdać z wyróżnieniem. Pewnie domyślacie się, jak upłynęły mi wakacje.

Do liceum dostałam się dokładnie w to samo miejsce, gdzie chodziłam do gimnazjum. Nowa klasa, nowi ludzie, nowa wychowawczyni… Szybko się na mnie poznali i całkowicie zignorowali drobną figurkę przesiadującą przerwa w przerwę na parapecie i poruszającą się wszędzie z książką pod pachą. Wpadłam w rytm szkolny, szybko uzyskałam łatkę prymusa…

Tylko czasem dopadały mnie nostalgiczne myśli, że to wszystko mogło się potoczyć inaczej. Wystarczyłoby… No właśnie. Tylko, bądź aż rzucić czytanie. 

 

 

- Hej… - na oko metr siedemdziesiąt, maniera Michała Szpaka – Słuchaj… Przepraszam, głupio wyszło… Wybaczysz mi?

Przytrzymuję kciukiem „Imperium burz”. Zadziornie wbijam wzrok w jego tęczówki.

- Kolejna cię rzuciła, Krzysiu? - rzucam słodkim tonem.

Blednie. Zaczyna wyłamywać palce, wygląda, jakby brakowało mu słów. Nie czekam aż je odnajdzie.

- Kretyn – rzucam, jednocześnie przenosząc wzrok na gęsto zapisane strony.

Przez chwilę stoi przy mnie, ale szybko rezygnuje. Krzywię się w karykaturze uśmiechu. Spokojnie wracam do przerwanego zajęcia. W końcu zostało mi tylko trochę ponad sto stron.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
22200116Zp
Użytkownik - 22200116Zp

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-11-04 14:05:51