WOLNOŚĆ

Autor: stokrotka7
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

*** WOLNOŚĆ ***

 

cz. I

 

W łonie matki byłam pasożytem. Drążącym każdą jej cząstkę ciała, każdy nerw, każdą myśl. Bardzo chciała się mnie pozbyć. Zabrakło jej odwagi, ale jest jeszcze aborcja bez skalpela – emocjonalna, rozłożona na lata.

Jej depresja poporodowa po kilku miesiącach pozornie minęła, zabrała mnie wtedy ze szpitala do domu. Tak naprawdę, ta depresja nie minęła nigdy.

„ Zapaskudziłaś mi życie” - często cedziła opuchnięta od łez. Początkowo próbowałam ją tulić i przepraszać, ale odpychała mnie. Nie miałam szans na odkupienie win.

Nie rozumiałam słów, byłam za mała, ale czułam, że to źle, że jestem - każdą cząstką mego ciała, każdym nerwem, każdą myślą.

Kabel od żelazka, którym mnie biła był w czarno-białe prążki. Widzę go jak dziś. Znowu nie udało mi się ułożyć sweterka, zaścielić łóżka, ale wierzyłam, że jutro się uda...

Z każdym dniem bardziej nie lubiłam siebie. Ale kochałam swoją matkę.

Każde dziecko kocha matkę. Bo przecież miłość jest tym, co łączy nas z rzeczywistością. Dlatego dziecko prędzej znienawidzi siebie, niż matkę. Zaiste nikt nie chce być niczyim. Zresztą, to nie była jej wina...

Z grubsza normalny dom, jakich wiele. Posprzątane. Przede wszystkim posprzątane, ugotowane. Własny pokój. Nie miałam prawa się skarżyć...

To ona się skarżyła: że musi na mnie robić. Jakie to proste: miłość zastąpić poświęceniem.

Codzienne kłótnie, krzyki - a gdzie ich nie ma?

Schody do mieszkania - czasem jeszcze nimi wchodzę. Strach ściska gardło. Boję się, że znowu przygniecie mnie lawiną jadowitych słów. Będzie mną szarpać, za bałagan w pokoju.

To, że tego bałaganu tak naprawdę nigdy nie było, zrozumiałam po latach...

Do jakiegoś czasu buntowałam się. Próbowałam walczyć. W końcu pojęłam, że jestem bez szans. Kiedy wpadała w szał, po prostu kuliłam się bez ruchu na łóżku, ze wzrokiem utkwionym w sufit. Wtedy zdezorientowana przestawała bić.

Kiedy miałam siedem lat urodził się mój brat. Oszalała ze szczęścia, ja także bardzo go kochałam. Zawsze był na pierwszym miejscu, bo malutki i dobry, a nie wredny jak ja. Poza tym twierdziła, że go krzywdzę, jak wszyscy zresztą. Nie miało znaczenia to, że zajmowałam się nim więcej niż ona i bardzo pragnęłam jego szczęścia. Jej wyobraźnia w tym zakresie była nieograniczona.

Brat szybko zrozumiał jak należy mnie traktować. Potrafił mnie kopać na środku ulicy.

- ale to także była moja wina. Sprowokowałam go głupim spojrzeniem, złym podejściem...

No i wdepnął w narkotyki. Co dzień, w drodze do pracy przejeżdżam koło miejsca, w którym łzy same cisną mi się do oczu. To zatoczka, w której zatrzymała się karetka wioząca mojego brata do psychiatryka. Podeszłam do tej R-ki i zobaczyłam jak się wyrywa. Sanitariusze go bili. Jeden z nich usiadł mu na głowie. Krzyczałam, ale kazali mi odejść...

Ojciec nigdy mnie nie bronił. Czasem dołożył coś od siebie , albo kopnął. Bolało, ale ból fizyczny był niczym w porównaniu z bolącą, od ciągłego wyrzutu istnienia duszą. Nawet gdy dostałam piątkę potrafił znaleźć jakiś błąd...Miałam być doskonała.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Avatar uĹźytkownika - Alis17
Alis17
Dodany: 2010-12-26 15:32:33
0 +-
Świetne opowiadanie.

Ocenił/a na: 6
Avatar uĹźytkownika - Petrus13452
Petrus13452
Dodany: 2010-11-20 09:59:34
0 +-
potwierdzam co napisała ajrin ale i to co napisała rzepusia. I tak daję 5:-)

Ocenił/a na: 5
Avatar uĹźytkownika - stokrotka7
stokrotka7
Dodany: 2010-11-11 20:00:45
0 +-
Dzięki za komentarz, choć jestem zdziwiona, bo wkleiłam ten tekst w różnych miejscach. Dostało mi się za styl i za to, że ciężko się czyta, z kolei doceniono treść:):) sama oceniam na 3 plus
Avatar uĹźytkownika - Ariz
Ariz
Dodany: 2010-11-11 11:42:00
0 +-
Głębokie i poruszające niemniej stanowczo do mnie nie przemawia. Napisane ładnie, czyta się lekko ale jest to zbyt monotonne bez dialogów. Daje 5 za styl, pomysł oraz odwagę. Na zachętę : )

Ocenił/a na: 5
Avatar uĹźytkownika - Beatka1161
Beatka1161
Dodany: 2010-11-09 14:13:58
0 +-
niesamowicie prawdziwe, ale zarazem bardzo smutne.

Ocenił/a na: 5
Avatar uĹźytkownika - ajrin
ajrin
Dodany: 2010-11-07 18:43:45
0 +-
stokrotko nie pisz że nigdzie nie dasz tekstu, jeśli jest coś w nim do poprawienia to popraw coż każdy z nas uczy się na błędach,pozdrawiam
Avatar uĹźytkownika - stokrotka7
stokrotka7
Dodany: 2010-11-05 22:59:48
0 +-
kurcze, czemu zawsze jakiś dym zrobię ??? W sumie fajnie coś się dzieje. tzw. jaja
Avatar uĹźytkownika - Rzepusia
Rzepusia
Dodany: 2010-11-05 22:45:27
0 +-
Posiadanie kont na kilku portalach, tak jak Ty, nie jest przestępstwem. Publikacja dla pochwał i dziękowanie tylko za ładne słowa to głupota. A doszukiwanie się dziury w całym jest czepialstwem. Może zatem Ty jesteś nauczycielką, której brak chłopa? Trafiłam? Pewnie nie, nauczyciel powinien posiadać poczucie sprawiedliwości i oceniają, wiedzieć, że zam też popełnia błędy. Ja uważam, że Twój tekst jest źle napisany stylistycznie i powinnaś zdecydowanie powtórzyć zasady interpunkcji. Jeśli Ci się nie chce, bo to historia Twojego życia, to zacznij prowadzić blog.
Avatar uĹźytkownika - stokrotka7
stokrotka7
Dodany: 2010-11-05 22:26:37
0 +-
Rzepusia to Elwira z innego portalu. Poznałam po opowiadaniu.Miałyśmy tam przed paroma minutami spięcie można sprawdzić - portal literacki. Ja już mam nauczkę. Nigdzie nie dam już swojego tekstu.
Avatar uĹźytkownika - Rzepusia
Rzepusia
Dodany: 2010-11-05 21:50:47
0 +-
OK, ale czy wystarczy nafaszerować tekst bolesnymi doświadczeniami i napisać, że są one autentyczne, żeby opowiadanie było świetne? To nie jest diakonia wsparcia, tylko wortal literacki! Literatura musi być też jakoś napisana, a nie zdobywać serca litością dla autorki. Tak, przeżycia trudne, dużo w nich bólu, żalu, zagubienia, ale to nie wystarczy,. żeby tekst był dobry. Serdeczności.

Ocenił/a na: 3
Avatar uĹźytkownika - stokrotka7
stokrotka7
Dodany: 2010-11-03 22:18:41
0 +-
Dziękuję za ocenę i wrażliwość.
Avatar uĹźytkownika - ajrin
ajrin
Dodany: 2010-11-03 10:39:45
0 +-
stokrotko to chyba najszczersze opowiadanie jakie czytałam i bardzo bolesne, w duszy wciąż jesteś tą małą zagubioną dziewczynką spragnioną matczynej miłości, twoja matka skrzywdziła cię emocjonalnie na całe życie, czytając twoje opowiadanie zastanawiam się dlaczego świat jest tak nie sprawiedliwy, dlaczego są kochające kobiety pragnące mieć dzieci a które ich mieć nie mogą a pan Bóg obdarza nimi kogoś kto na to nie zasługuje, kogoś kto zamiast ofiarować miłość swojemu dziecku całe życie je krzywdził, żadne dobro na świecie nie zastąpi miłości, dobrze że jesteś taka silna i ułożyłaś swoje życie, chociaż sama jej nie zaznałaś twoją siłą jest ogromna miłośc którą potrafisz dzielić się z innymi,pozdrawiam cieplutko

Ocenił/a na: 6
Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
stokrotka7
Użytkownik - stokrotka7

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-11-11 19:58:17