Walka z wiatrakami

Autor: Grimdog
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Co raczej wątpliwe, iż ten błyskotliwy plan się powiedzie. Przechodzimy więc do następnego etapu tej histerii... historii, aczkolwiek nieco histerycznej, biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację, próby spełnienia marzeń.

Tak więc, pokonując niezliczoną ilość rozlatujących się stopni, trzymając się rozklekotanej poręczy, w grożącej zawalaniem (i czym popadnie) wieży. Stajemy oto przed kolejnymi drzwiami. Przy próbie otwarcia ich, wpadają one do środka zatęchłego wnętrza, najwyższej komnaty, w najwyższej, grożącej zawalaniem konstrukcji, szumnie nazwaną (podczas chwilowego napadu optymizmu paranoidalnego) wieżą.

I słyszymy już od progu, słowa zachęty, obligujące nas do kontynuowania działań, powziętych na poczet radości: "Czego, kurwa?"

Wniebowzięci tym wybitnie dobitnym preludium, wypowiedzianym, jakby ktoś krzesał iskry, stalowym prętem szorując o beton, przedstawiam swoją skromną osobę, nieznajomej nam postaci. Oczekując na wyrazy wdzięczności, za uwolnienie z tej czeluści, przepełnieni euforią, wsłuchujemy się w dalszy ciąg niezwykle ciepłego powitania (Ja pierdolę, trochę kultury, kurwa mać, puka się!), ze strony naszej oblubienicy.

Objęci entuzjazmem, całkowicie bagatelizujemy fakt, iż nasza wybranka okazuje się być cokolwiek... nietuzinkowa.

Od pierwszego spojrzenia kochamy jej krzywe usta i uzębienie, którego w większej części brakuje, żółtą skórę, podpuchnięte oczy, kępki włosów (tych wyrwanych także), przetłuszczonych i pomiętych, utrzymujących się na jej głowie jedynie dzięki pękom skrystalizowanej dawno, nie dającej się zidentyfikować substancji. Uwielbiamy jej obciągniętą skórą strukturę kostną, groteskowo wykrzywione nogi, dwie, niewykształcone półkule, sterczące z pleców, świadczące o oryginalności i zamiłowaniu do pretensjonalności stwórcy tego dzieła. Pachnący sfermentowanymi produktami pochodzenia zwierzęco-roślinno-ludzkiego oddech i niebagatelny styl bycia.

Nie mniejszą sympatią darząc także jej matkę, z którą mieszka, będącą wiernym pierwowzorem ekspozycji, odniesienia do naszego obiektu westchnień.

Ochoczo przystając na wszystkie warunki, żądania, nakazy, zakazy, zasady i ustalenia nadobnych panien, ubolewamy nad swoją marnością, która nie pozwala nam pojąć niebagatelnego znaczenia tego, o czym się ani nam, ani filozofom nie śniło.

Dumnie znosząc obelgi i zbierając cięgi od chamowatej i rozkapryszonej, głupiej, upośledzonej intelektualnie i wyjałowionej emocjonalnie, nudnej, tandetnej, banalnej, wrednej, obmierzłej, paskudnej, obślizgłej, obrzydliwej, chorej na ciele i umyśle, niedowartościowanej społecznie suki (w żaden sposób jej nie uwłaczając), staramy się oddać należną jej cześć i chwałę. Z którego to postępowania jest wiecznie niezadowolona, na równi ze swoją matką.

Gdy wypruwając sobie żyły, flaki i wszystkie możliwe i niemożliwe do wyprucia organy wewnętrzne, staramy się przychylić jej nieba, taplając się w błocie, tarzając w smole, pływając w szambie i wijąc w popiele. Plując sobie w brodę, że jesteśmy zbyt żałośni, aby wartym być i zasługiwać na obraz tak doskonałej wartości, jaki przedstawia swoją osobą nasza wybranka.

Ze stoicką cierpliwością i samarytańskim poświęceniem, Hiobowską wytrwałością, oraz niezliczoną ilością innych odniesień do bezgranicznej głupoty, odmawiając sobie wszystkiego, co niezbędne i zbędne do życia. Byle nie zabrakło ani jej, ani jej matce, tego czego potrzebują i nie potrzebują, płacimy tym co mamy i czego nie mamy, co jest absolutnie nieproporcjonalne i współmierne, do włożonego w to przedsięwzięcie nakładu sił i pracy, chęci i możliwości. Jesteśmy całkowicie zadowoleni, kontent, szczęśliwi i uradowani, rzeczywistością wykreowaną przez nasz niefrasobliwy umysł. Uszeregowany zestawem iluzji, poprzez potrzebę bycia przydatnym i potrzebnym, najbanalniejszemu nawet stwierdzeniu, dotyczącemu zagadnienia, iż jesteśmy niepowtarzalni, przez co niezbędni.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Grimdog
Użytkownik - Grimdog

O sobie samym: (Nie mam internetu i nie będę miał. Może więc zajrzę tu tylko okazjonalnie.) Posiadam też profil na interia pl pod tym samym nickiem, co i tutaj (w serwisie "znajomi"). To, jeśliby ktoś miał ocohtę dowiedzieć się nieco więcej.
Ostatnio widziany: 2010-08-07 16:09:57