„W poszukiwaniu własnego języka” czyli między Proustem a słowami…

Autor: slk
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 

Kiedy zacząłem pisać wiersze, okazało się, że jest niewiele lepiej. Ironiczne, pastiszowe rymowanki brano za próby autentycznej twórczości i później młodsi i starsi koledzy po piórze chwalili je, próbując wywiedzieć się, czy mają szansę w tym czy innym konkursie. Oczywiście, że mają szansę – wygrać nagrodę specjalną w kategorii „najgorszy wiersz stulecia” – bilet lotniczy do Iraku w jedną stronę. W klasie bagażowej.

 

Gdy spróbowałem uciec od ironii, groteski czy pastiszu i napisałem trzy piosenki, nie dość, że nikt nie miał szczególnej ochoty napisać do nich melodii (o śpiewaniu nie mówiąc), to jeszcze stwierdzono, że całość sprawia wrażenie, jakby napisali ją wspólnie Młynarski z Osiecką.

 

Wróciłem do wiersza wolnego. Niestety, najserdeczniejszy przyjaciel po przeczytaniu kilku „półproduktów” powiedział: „No, no, zapachniało Szymborską”.

 

Zrezygnowałem. Nigdy nie zostanę pisarzem. Postanowiłem wrócić do zawodu i ruszyłem, by przeprowadzić zamówiony już dawno wywiad. Może chociaż w ten sposób zrobię coś oryginalnego.

 

Kiedy wszedłem do kawiarni, od razu dostrzegłem mojego rozmówcę. Podszedłem do stolika i, podając mu rękę, powiedziałem:

- Dzień dobry, moje nazwisko Krempa.

 

Cóż, kiedy w ten sposób zawsze przedstawiał się mój ojciec…

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
slk
Użytkownik - slk

O sobie samym: Redaktor naczelny serwisu Granice.pl
Ostatnio widziany: 2024-11-05 17:06:58