W Garści
Uderzenia zainteresowały innych, ktoś do niego podszedł, stanął obok, zmierzył go srogim wzrokiem, po czym zapytał:
- Co ty robisz dziecko?
- Bawię się. - Powiedział chłopiec.
- W co się bawisz, i gdzie ty się tak upaprałeś... Boże drogi, rękaw cały zaświniony, dłonie we krwi, coś ty zrobił?! - Z niepokojem i troską zapytał mężczyzna.
- Oj, no nic tato, znalazłem na piaskownicy rannego wróbelka. - Zakomunikował malec.
- Brałeś w ręce martwego ptaka?! Przecież on może mieć różne choroby!
- Rannego... - Bronił się kilkulatek.
- Nie chcę tego słyszeć, i marsz do łazienki! Jakby się mama dowiedziała, co wyprawiasz...
- Ale nie powiesz?
- Nie powiem, ale już zejdź mi z oczu! - Rzekł surowym tonem, po czym głośniej zwrócił się do dwóch nastolatków:
- A wy tylko strzelacie z wiatrówki, i żaden się nie zainteresuje młodszym braciszkiem!