Upiór w operze- ROZDZIAŁ 54

Autor: naina93
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ROZDZIAŁ 54
Kobiety zwiedzały przede wszystkim sklepy i cukiernie. Wieczorem natomiast poszły na przedstawienie. Siedziały na jednych z lepszych miejsc w teatrze. Thomas zagrał wspaniale, jak zawsze zresztą. Po spektaklu spotkał się z paniami Lovemour. Na powitanie pocałował Małgorzatę w policzek, co niezmiernie zaskoczyło Laurę. Cóż jednak mogła zrobić? Mogła się jedynie cieszyć i życzyć im jak najlepiej.
Borchert zadeklarował się pokazać kobietom Wiedeń. Był doskonałym przewodnikiem przez te kilka dni. Ach Jakie smutne było pożegnanie dwojga zakochanych w sobie ludzi. Laura, chociaż chciała jeszcze trochę zostać w tym mieście, to jednak cieszyła się z powrotu do Paryża. Wreszcie zobaczy Eryka. To właśnie ta myśl przepełniała dziewczynę radością, ale z drugiej strony,jej mama była taka smutna, że Laura zaczęła obwiniać się za tę radość.
Zaraz po wylądowaniu w Paryżu młoda Lovemour namówiła Małgorzatę, żeby pojechała z nią do dworku, gdzie czekał już Eryk. Laura chciała pokazać matce dom.
- A więc to tu zamieszka moja córka...- powiedziała z zachwytem Małgorzata wysiadając z samochodu.
- Tak- odparła dumnie Laura.
Dom prezentował się dużo lepiej niż na początku. Ściany zewnętrzne były w kolorze bardzo jasnego brązu. Trawa dookoła została równo skoszona, krzewy przycięte, nawet w ogrodzie już kwitły kwiaty. W środku było równie pięknie. Przestronny i dobrze oświetlony promieniami słonecznymi salon był bardzo stylowy. Łączyła się tu XIX-wieczna elegancja i nowoczesna technika. Wszystko jednak komponowało się doskonale.
Gdy tylko Laura ujrzała Eryka, od razu rzuciła mu się na szyję. Lamorte natychmiast odwzajemnił uścisk. Tak bardzo mu jej brakowało. Kiedy już emocje trochę opadły, mężczyzna zaprosił kobiety do stołu.
- Przygotowałem obiad na wasz przyjazd. Jesteście głodne?
- Oczywiście!- odparły razem panie Lovemour.
- Słyszałam niesamowite opowieści o pana kuchni- dodała Małgorzata.
- Laura zapewne przesadzała. Nie gotuję aż tak dobrze.
- Ach ta pańska skromność. Nie wierz mu, mamo. Eryk to prawdziwy mistrz. Czym nas pan tym razem uraczy?
- Twoim ulubionym daniem, Spaghetti Bolognese.
- Och, dziękuję Eryku! Jest pan kochany!
Laura zerwała się z krzesła i pocałowała Lamorte'a w policzek, po czym znów usiadła.
- Dla takiej nagrody, mogę gotować codziennie- powiedział z uśmiechem Eryk.
Następnego dnia młoda sopranistka wróciła do pracy. W operze powitała ją Lidia. Ich rozmowa zaczęła się dość tradycyjnie. Panna Chartres wypytywała Laurę o pobyt w Wiedniu.
- A co słychać w operze?- spytała Lovemour. - Wydarzyło się coś ciekawego?
- To ty nic nie wiesz?
- O czym?
- Zostałaś primadonną!
- Ja? Jak?
- Ta stara jędza, Madame Chienne nie żyje.
- Co takiego?! Dlaczego? Co się stało?
- Dwa dni temu miała zawał we własnym domu. To było do przewidzenia. Pasła się jak świnia i wiadomo było, że prędzej czy później serce tego nie wytrzyma.
- No cóż, szkoda kobiety...
- Szkoda?! Chyba żartujesz! Dobrze jej tak!
- Lidio! Nie można tak mówić.
- A co? Może mam jej żałować? Zapomniałaś już jaka była dla ciebie okropna? Tacy ludzie jak ona powinni smażyć się w piekle.
- Lidio, proszę cię... Miej trochę pokory i zamilcz.

1
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
naina93
Użytkownik - naina93

O sobie samym: Jestem ogromną fanką "Upiora w Operze" w każdej postaci. Ludzie mówią,że mam talent do rysowania i pisania. To drugie możecie sprawdzić sami, ponieważ umieściłam tu mój fanfic pt. "Upiór w operze". Moim wielkim marzeniem jest wyjazd do Indii i odwiedziny w Operze Garnier.
Ostatnio widziany: 2012-07-01 16:38:43