Upiór w operze- ROZDZIAŁ 48
ROZDZIAŁ 48
- Eryku, pan wie, że kocham pana z całego serca, ale... sama nie wiem... Takich decyzji nie powinno się podejmować pochopnie. Muszę się nad tym zastanowić. Proszę dać mi trochę czasu.
- Spójrz tyko, ukochana. Ja będę się zajmować ogrodem, ty usiądziesz sobie z matką ma werandzie, a tu będą się bawić nasze dzieci razem z Espérance.
- Dzieci?
- Przepraszam, zagalopowałem się!
Zakłopotany Eryk spuścił głowę, a Laura zaśmiała się serdecznie.
- To musi być piękny obrazek. Szkoda, że nie mogę zajrzeć w pana myśli i go zobaczyć.
- To wszystko może być realne, jeśli tylko zechcesz!
Eryk chwycił dłonie Laury i przycisnął je do piersi.
- Lauro, najdroższa! Będziemy tacy szczęśliwi!
- Eryku...
- Wybacz. Nie naciskam, zastanów się na spokojnie. Masz dużo czasu, w końcu minie trochę, zanim odnowię ten dom. Zrobisz to, co uznasz za stosowne. Ale o tym kiedy indziej. A teraz pozwoli panienka, że pokażę jej dom.
Laura ujęła wyciągnięte ramię Eryka i oboje powędrowali w stronę dworku. Mężczyzna otworzył stare drzwi i oboje weszli do środka. Wszędzie było pełno pajęczyn i kurzu. Okna zostały powybijane i gdzieniegdzie na ścianach poodpadał tynk. Pomieszczenia były puste, bez żadnego mebla.
- Spójrz! Tu będzie salon. Odświeżę ten kominek i postawimy przed nim dwa fotele. Na sąsiedniej ścianie będzie biblioteczka, można by połączyć nasze księgozbiory. Jak zauważyłem, też masz ich dużo. Na podłodze położymy perski dywan. Mam jeden, przywiozłem go z Mazenderanu. Dywan jest piękny, o ile nie został zjedzony przez jakieś szkodniki. Tam będzie jadalnia. Postawimy duży stół na wypadek jakiegoś przyjęcia. Pomyślałem, że zamiast pianina, czy organów, których niestety, nie da rady tu przenieść, można by kupić fortepian. To taki piękny instrument, dużo ładniejszy niż to małe stare pianino które mam. Postawimy go tutaj.
Eryk wskazał róg przy oknie.
- Będzie się tu wspaniale prezentować. Tam dalej.... Chodź!
Lamorte wziął Laurę za rękę i pociągną ku mniejszym pomieszczeniom.
- Tu, przy jadalni, będzie kuchnia. A tutaj, w korytarzu, zrobimy łazienkę i gabinet. Tam dalej będą jeszcze dwie sypialnie dla gości.
Mężczyzna zaprowadził teraz dziewczynę na górę.
- Tutaj będą sypialnie dla nas.
Para weszła do jednego z pomieszczeń.
- Ta jest największa, będzie twoja. Pokój jest połączony z dwoma mniejszymi pomieszczeniami, gdzie zrobimy garderobę i łazienkę. Balkonem można przejść do drugiej sypialni, którą damy twojej mamie, jeśli też tu zamieszka. W każdym pokoju na piętrze jest oddzielna łazienka...
-A gdzie będzie pańska sypialnia?
- Proszę za mną.
Sypialnia Eryka znajdowała się na końcu korytarza. Również była duża, a okno wychodziło na miejsce, gdzie w przyszłości będzie ogród.
- Mam nadzieję, że nie wstawi tu pan tej strasznej trumny.
- Nie. Chcę zerwać z tamtym życiem. Chcę być człowiekiem, nie Upiorem. Upiór zostanie pogrzebany w podziemiach opery. Nowa maska pozwoli mi żyć normalnie. Ta, którą mam na sobie, to tylko prototyp. Jestem już blisko stworzenia prawdziwej twarzy. Ale wróćmy do domu. Na górze pozostaną jeszcze dwie wolne sypialnie i małe pomieszczenie gospodarcze. Będzie tu dużo miejsca. Chciałbym też wprowadzić tu trochę nowoczesności, ale w tym już ty będziesz musiała mi pomóc... Więc? Jak ci się to widzi?
- Dom jest piękny i z pewnością będzie jeszcze piękniejszy. Cieszę się, że postanowił pan porzucić to stare życie i wyjść do ludzi. Obawiam się jednak, że to nie będzie takie proste. Trudno porzucić stare przyzwyczajenia. A z domem pomogę panu, na ile będę mogła. Można by na przykład przenieść tutaj nasze sprzęty.
- Więc chcesz tu zamieszkać?
- Chciałabym, nawet bardzo...