Ukryta prawda cz. 5

Autor: justyna39
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

*** 

Ewelina przyjechała z powrotem do domu busem gdzie czekali już na nią dziadkowie. Mieszkanie nadal wydawało jej się być przyjaznym i dogodnym miejscem, w którym spędziła niejeden szczęśliwy dzień. Mimo brakującej obecności rodziców Ewelina nie mogła narzekać na inne sprawy. Dziadkowie wychowali ją bardzo starannie i zapewniali jej wszystko co mogli. 

- Witaj z powrotem w znajome progi Ewelino - powiedziała babcia i wpuściła wnuczkę do mieszkania. 

Ewelina ponownie rozejrzała się po mieszkaniu, które nadal wyglądało pogodnie i przytulnie. Obszerny salon połączony z niewielką kuchnią nadawał charakteru pozostałym pomieszczeniom a to za sprawą kilku obrazów przedstawiających martwą naturę z różnych perspektyw. 

- Witaj babciu - powiedziała Ewelina i usiadła na krześle - Co słychać u ciebie i u dziadka? Czy wszystko jest w porządku? 

- W jak najlepszym - odpowiedziała babcia - Zdrowie jeszcze dopisuje i jak na razie nie zamierzam chorować. Podobnie jak Tadeusz. 

- Jak się miewasz Ewelino? - zapytał dziadek - Jak wrażenia po dzisiejszym dniu? 

- Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń - Ewelina pokrótce opowiedziała o swoich pierwszych zajęciach i nowych znajomościach. 

- ... i wówczas poznałam Piotra - mówiła Ewelina - Dobry z niego chłopak. Jego również pasjonuje historia. 

- A skąd on pochodzi? - spytała babcia. 

- Z Małej Góry. To nie jest zbyt znana miejscowość. Podobno urocza. 

- Chyba znam tę miejscowość - tu babcia zamyśliła się przez moment - Jak byłam młoda to wówczas zwiedzałam tamte okolice. Bardzo piękne widoki. Myślę, że warto tam zajrzeć...

- O tak - zgodziła się Ewelina - Zajrzę na moment do swojego pokoju. Muszę poukładać tam pewne rzeczy. 

- Jak chcesz - odparła babcia po czym powędrowała w stronę szuflady - To w końcu twoja decyzja. 

Ewelina skierowała swoje kroki w stronę pokoju, który mieścił się z przodu budynku wraz z przestronnym balkonem. Na balkonie kwitły kwiaty znane powszechnie jako pelargonie. Najwyraźniej były bardzo dobrze pielęgnowane, gdyż ich płatki i gałązki nie opadały na sam dół. Dziewczyna ostrożnie zamknęła za sobą drzwi i rozejrzała się po pokoju.

...

W pomieszczeniu wisiał niewielki obraz na ścianie, który przedstawiał starą zakurzoną lalkę. Przyglądając się obrazowi Ewelina usiłowała przypomnieć sobie wczesne lata dzieciństwa, choć nie było to łatwe... Myślami szybko wybiegła ku nieżyjącym rodzicom, których nieraz widywała we śnie... Im bardziej chciała sobie przypomnieć chwile spędzone z rodzicami tym bardziej myśli uciekały jej i rozpraszały się. Ewelinę ogarnęły znienacka smutek i przygnębienie. Położyła torbę na podłodze po czym opadła na łożko i westchnęła. Jej oczy zatrzymały się ponownie na obrazie z lalką. Przez chwilę zastanawiała się skąd wziął się ten obraz, lecz po chwili doszła do wniosku, że to nieistotne i znów pogrążyła się w myślach...

Dlaczego nie ma pełnej i szczęśliwej rodziny? Czy jej rodzice rzeczywiście zginęli w wypadku samochodowym? A może  w ogóle nie miała rodziców? Może to wszystko było tylko złudzeniem lub złym snem? Ewelina nie umiała sobie odpowiedzieć na te pytania...

Nagle wpadł jej do głowy pewien pomysł. Mogła przecież sprawdzić w Internecie wzmianki ( choćby niewielkie ) o jej rodzicach. Ewelina wstała nieco zbyt gwałtownie z łóżka i zachwiała się. Następnie podeszła do znajdującego się przy biurku komputera. Dziewczyna z niecierpliwością wystukiwała frazę w klawiaturę i jej wzrok przeniósł się szybko na ekran. W Internecie pojawiały się różne wzmianki na temat miejscowych wydarzeń i imprez, lecz ani słowa na temat jej rodziców. Ewelina znów westchnęła i zmusiła się do przeglądania kolejnych stron internetowych. Z każdą kolejną stroną Ewelina coraz bardziej popadała w ponury, wręcz grobowy nastrój. Poczuła się beznadziejnie. Równie dobrze mogła szukać igły w stogu siana. 

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
justyna39
Użytkownik - justyna39

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2024-11-20 18:50:48