U progu wieczności

Autor: poetadoctus
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Nagle w chwili ,w której Jakub  miał już powiedzieć Stelli , że jestem z nią bardzo szczęśliwy, i że jest dla niego  wszystkim .Zgodnie  z wszelkimi przeciwnościami   losu , mimo właściwego ubioru .Nie wiadomo czy stał za blisko krawędzi, czy też nie ,ale  w pewnym momencie  Jakub zachwiał się i spadł.

Upadł dość nie szczęśliwie ,bo na plecy  w skutek czego bolało go wszystko , więc nie mógł  sprecyzować jego źródła. Stella  zbladła  przerażona  wezwała pomoc .

 

 

 

 

 

 

 

 

          W drodze do szpitala zanim jeszcze nie stracił przytomności z racji swoich  licznych  ośrodków bólu wydawało mu się ,że mam  złamaną podstawę czaszki, połamane żebra i krwotok wewnętrzny. Nie odzyskał przytomności, aż przez 6 miesięcy leżałem w śpiączce. Stella była w szpitalu codziennie. Nie odstępowała Jakuba  na krok, a żadne groźby ani prośby pielęgniarek nie skutkowały. Lekarze przymykali oko na to, że sypiała na sąsiednim łóżku, a jak czasem któryś ją wyrzucił to i tak przemykała się i wracała z  powrotem do niego .

    Dzień w dzień trzymała go za ręce, ćwiczyła jego mięśnie, czytała mu ich  ulubione książki, gadała do znudzenia i prosiła o to by się obudził. Nauczyła się robić zastrzyki, pielęgnować chorego i właściwie wszystkie czynności wykonywała ona. Ze szpitala nie wychodziła prawie nigdy, zmizerniała i schudła.

Pewnego poranka Stella  zwyczajowo zrobiła mu poranną toaletę i wyszedł na chwile z pokoju. Na oddziale panowało małe zamieszanie, bo akurat pojawił  się  zespół reanimacyjny  Za chwilę nadbieg

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
poetadoctus
Użytkownik - poetadoctus

O sobie samym: Urodziłem się 24 kwietnia 1980 roku w Warszawie. W październiku 1987 roku z racji tego, że już po urodzeniu zdiagnozowano u mnie mózgowe porażenie dziecięce, wraz z rodziną wyjechałem do budapeszteńskiego instytutu rehabilitacyjnego Pető, w którym to spędziłem 12 lat mojego życia. W Budapeszcie również rozpocząłem swą edukację w polskiej szkole podstawowej i liceum im. Sándora Petőfiego, gdzie w 1999 roku pomyślnie zdałem maturę. We wrześniu rozpocząłem studia polonistyczne na tamtejszym Uniwersytecie im. Eötvösa Loranda. 28 października tego samego roku udało mi się zadebiutować na arenie poetyckiej tomikiem Pt .: „Na Pustyni” Z powodu, że niekiedy większą przyjemność od przyjemności tworzenia sprawiają mi tłumaczenia w 2001 roku udało mi się przetłumaczyć dziewiętnaście wierszy mojego serdecznego węgierskiego przyjaciela Gabora Molnara, tomik ten nosi tytuł „Samotna miłość.” W lutym 2004 roku ukończyłem pracę nad dwoma tomikami , były to : Głębiny Miłości , oraz Oczekiwanie a w grudniu roku ukończyłem pracę nad tomikiem Pt: „Lirycznie” W lipcu 2005 roku ukończyłem pracę nad cyklem wierszy pt: Egzystencjalny Pamiętnik. (cykl ten składa się z 11 tomów) .Inne tomiki wierszy z roku 2005 to: „marzenia ,pragnienia i fascynacje ”, „pierwszego marca ”, oraz „Strofy Arkadyjskie”, ” kwiat wiśni ”, „między ”, „Miłość z marzeń”, „Płonna Nadzieja ”, „krajobraz po katastrofie”, ”Wiersze bez adresu ”, „Egzystencjalny Pamiętnik XI”, „Sens przyjaźni”, „Oblicza uczuć ” , Egzystencjalny Pamiętnik XII” , „jesienny pan ” . Aktualnie pracuje na tomikami wierszy pod tytułem : „Drobiny szczęścia ” i” Pamiętnik XIII”. Pisze także prozę w 2006 roku ukończyłem prace nad zbiorem opowiadań Pt: „Refleksje nad strumieniem życia”, „Światłocienie ” obecnie pracuje nad trzecim zbiorkiem opowiadań Pt: „Nowy Świt” Jeśli chodzi o moje zawodowe preferencje to moim ulubionym okresem literackim bez względnie jest romantyzm, a moim najbardziej cenionym i zarazem ulubionym poetą jest Adam Mickiewicz. I może, dlatego postanowiłem poddać pod lupę jego twórczość w ramach następującego tematu pracy magisterskie: „Bóg - człowiek –historia – w kręgu myśli religijnej Adama Mickiewicza ” Pracę magisterską obroniłem 11 czerwca 2003 roku. Obecnie kończę doktorat , jego przedmiotem jest Symbolika biblijna w twórczości Adama Mickiewicza, jako wyraz religijności romantycznej.” Poza moimi literackimi pasjami w latach 1999 -2004 prowadziłem w Budapeszcie co miesięczne wykłady o tematyce filozoficzno – teologiczno –literacko – integracyjno –psychologicznej. Kolejną moją pasją są języki obce (sam jak dotąd znam trzy), a są to: węgierski, angielski, oraz włoski. Co zaś do sportu to uwielbiam bilard. Do Polski wróciłem 1 marca 2004 roku
Ostatnio widziany: 2010-12-27 14:07:59