Tezy Upadłych: Jezioro luster
- Błagam, aniele, pomóż mi...
Jego wzrok... Jego błagalny wzrok całkiem mnie dobił. Zechciałam płakać jeszcze bardziej, lecz to wszystko w moich oczach było już tak zmarznięte, że nie dałam rady. Nie mogłam, wszystko było poblokowane...
- Ale ja nie... - Chciałam już powiedzieć. Jednak poczułam, że nieco ulżył mi ból w skrzydłach. Chęć pomocy działała na moja duszę bardzo kojąco.
Już miałam wstać i się odwrócić. Chęć pomocy to jedno, ale czy... Czy ja mogłam w tej sytuacji pomóc?
- Aniele... Ja żałuję, że wtedy... Że ukradłem mu te pieniądze... - Zaczął... Czy on... Mi się spowiadał?
Odwróciłam się do niego i skinęłam głową. Złapałam go za dłonie. Zaczęłam powoli wysłuchiwać, co ma do powiedzenia. Wśród krzyku nie było to proste, ale skupiłam się tylko na nim...
"Spowiadam się Bogu Wszechmogącemu i wam Bracia i Siostry, że bardzo zgrzeszyłem myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Przeto błagam Najświętszą Maryję Zawsze Dziewicę, wszystkich Aniołów i Świętych i was, Bracia i Siostry, o modlitwę za mnie do Pana Boga naszego."
Tak... Spowiadał mi się. I się modlił... Gorąco, żarliwie się modlił.
- Nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłem u Spowiedzi Świętej... - Wyznał mi nagle. Jego duch z każdym wyznaniem rozjaśniał się. Gdy był już biały, poczułam rękę na ramieniu. Obróciłam głowę do tyłu, zobaczyłam... Anioła. O białych skrzydłach.
- Podźwignij go i pomóż mu wyjść, albowiem twoje miłosierdzie, Tenshi, da mu dzisiaj zbawienie. - Odpowiedział mi anioł.
Nie wiedziałam, co mam czynić. Po prostu wstałam i wyciągnęłam go z lustra. Pęknięcie, które stworzył natychmiast zarosło, zostawiając odłamki na dnie.
- Idź i głoś prawdę. Twoja wiara cię uzdrowi. - Powiedział mi i odleciał... Ja spojrzałam na czekającą duszę, która stała przede mną.
- Wracaj do Domu Ojca, albowiem twoja skrucha była prawdziwa. - Odpowiedziałam, patrząc na duszę. Dotknęłam go jeszcze delikatnie, jego ciepło rozgrzało mnie chociaż trochę... Uśmiechnął się.
- Jesteś aniołem, Tenshi. - Odpowiedziała mi dusza chłopaka, znikając w promieniach światła...
Nie wiedziałam, dlaczego, ale... Chyba pierwszy raz tutaj poczułam...
Szczęście.