Tam gdzie gasną gwiazdy
się oddalał, tym bardziej wyraziste były kształty...dziecka. Ich kosmos...był zaledwie komórką w gigantycznym organiźmie, nie zdającego sobie z tego sprawy kilkuletniego brzdąca. Czy wszechświat tego malca również jest tylko komóreczką, jedna z wielu miliardów, w czyimś ciele? Czy on Hans Olo w każdej swej komórce również ma wszechświat? Czuł że za moment zwariuje. Czy teraz, zagryzając, ze zdenerwowania wargi(do krwi)...czy uśmierca właśnie miliardy bytów dokonując zniszczenia ich wszechświatów? Pociemniało mu w oczach. Zemdlał.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora