"Szelest Motyla"

Autor: akinom1
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-A czego, jeśli wolno spytać? Moja bezczelność rozjuszyła ją jeszcze bardziej i zobaczyłem nagle wyraźnie, że gdyby wzrok mógł zabijać, nie żył bym od minuty, co –przyznaję -bardzo mnie zaskoczyło. Jeszcze niedawno matka nazywana przeze mnie Jadzią lub mamuśką, zaserwowałaby mi ścinkę w głowę i oboje uśmialibyśmy się z tej sytuacji jak z dobrego żartu. Byliśmy zawsze bardziej dobrymi kumplami, niż matką i synem. Zrozumiałem nagle, że coś się wydarzyło, gdy po mądrościach Sebastiana, utknąłem na dłużej w nocnym barze.

-Mamo, przepraszam, czy coś się stało? Musiałem wyglądać żałośnie i komicznie zarazem, bo oczy Jadzi nieco złagodniały. Westchnęła ciężko, pokręciła głową i bez słowa skierowała się do swojego pokoju. - Mamo, czy coś się stało? - powtórzyłem pytanie już bardziej trzeźwy.

-Dziadek umarł dziś wieczorem - powiedziała i cicho zamknęła za sobą drzwi.

 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
akinom1
Użytkownik - akinom1

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-06-07 13:24:03