Świat Kevina cz.III

Autor: Sagittarius
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

o góry kopytami. Matka Kevina była osobą wierzącą w przeznaczenie, przypadek w życiu odrzucała jak najgorszą herezję i to przeznaczenie powiedziało jej, aby ważną dla syna wiadomość- kto jest jego ojcem- zapisać i ukryć w małym, niepozornym wazoniku i tylko przeznaczenie miało sprawić, że on kiedyś byćmoże do niego zajrzy, albo rozbije przypadkiem. I teraz, kiedy był gdzieś na rozdrożu i szukał sensu życia- przeznaczenie jak chciała matka, a może przypadek- sprawił, że dowiedział się nagle i niespodziewanie prawdy o swoim ojcu. Matka Kevina została sztucznie zapłodniona nasieniem z banku spermy- jego ojcem był jakiś znany pisarz czy aktor- sama dokładnie nie wiedziała- wtedy gdy była jeszcze dość młoda, pisarz albo aktor był dla niej kimś- kimś szczególnym, kimś ponad zwykłych śmiertelników, kimś kto dotykał stóp Boga. Z biegiem czasu jednak, jej zdanie o artystach ulegało poważnej erozji, jedna z jej przyjaciółek była żoną aktora a ten okazał się kimś zupełnie innym niż role przez niego grane, świat przestał być dla niej tak czarno-biały jak dotąd, a zyskał wiele odcieni szarości, bała się też, że jej syn- oczko w głowie- może stać się podobny- pewny siebie, zarozumiały, przedmiotowo traktujący ludzi, wyniosły- czyli ktoś, kogo by sobie absolutnie nie życzyła. Kevin wiedział teraz skąd u matki takie dziwne zachowania i jej ogromna niechęć w stosunku do jego pasji aktorskiej, pomyślał nawet, że to za jej wstawiennictwem nie dostał się do szkoły aktorskiej- świat wirował mu jak świeże truskawki w mikserze, bryzgał po ścianach pokoju resztkami krwi z tętnic- umierał do cna w jego oczach -Kevin nie wiedział w tej chwili już nic, był skołowany jak przysłowiowy już 'sanacyjny chłop'. W tej chwili nie interesowało go- czemu matka nie poznała żadnego konkretnego faceta? może przeżyła jakiś wyjątkowo toksyczny związek, z którego wyszła ledwo żywa? a może coś co pozostawało poza jego poznaniem w tej chwili. Nowy sens życia wyrastał mu przed oczyma kilkakrotnie szybciej niż rosną szuwary przy brzegu- teraz wiedział niby bardziej kim jest a jednocześnie nie wiedział nic. Był synem swojej matki i ojca, którego nigdy nie było i nigdy się nie pojawi- czuł się jak półczłowiek w swoim półświecie i półdomu, w którym wciąż brakowało kobiety, aby był pełny i nawet półksiężyc pojawił się już na niebie, jakby dopełniając jego półodczucia. Kevin kontra Kevin w zwariowanym świecie XXI wieku- ludzie wiedzący o sobie coraz mniej, pomimo że technologia informacji pozwala im wiedzieć dużo i szybko- pozwala im mieć więcej i zobaczyć więcej a on sam dalej nie wiedział nawet, skąd się wzięło jego oryginalne imię. Sens życia wisiał gdzieś tam między drzewami, a może bujał w obłokach- sens życia był jak ostatnie słowo przed śmiercią- warto postarać się, aby było ono sensowne. KONIEC

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Sagittarius
Użytkownik - Sagittarius

O sobie samym:
Ostatnio widziany: