Spotkanie
− Niestety muszę nadmienić również, iż nie jest to pierwszy raz w którym działania mojego brata stawiają mnie w dość krępującej sytuacji. Mogę tylko zaoferować, iż jeżeli jakimś przypadkiem się z nim spotkam to pozwolę sobie na przypomnienie mu pani osoby. Jak ma pani na imię?
− A…aaa….Aldona – wydukała blondynka, do której powoli docierała cała sytuacja.
Mężczyzna nieśpiesznie podniósł książkę i wrócił do czytania. Kobieta siedziała jeszcze chwilę na miejscu jak by układając sobie wszystko w głowie. Chciała coś jeszcze powiedzieć, ale wydała z siebie tylko ciche jęknięcie po czym położyła zdjęcie na stoliku i z niemałym trudem pozbierała wszystkie swoje torby. Krzesła ponownie zazgrzytały i blondynka wstała.
− No to tego – powiedziała – Do widzenia.
− Moje uszanowanie – odparł mężczyzna nie odrywając wzroku od książki.
Blondynka dosunęła nogą krzesło na miejsce i po chwili zniknęła w tłumie przechodniów. Mężczyźnie jednak nie było dane dalsze, spokojne czytanie książki. Dosłownie po paru minutach do jego stolika dosiadł się wychudzony brunet, dość niechlujnie ubrany. Tym razem krzesła nie skrzypiały.
− Matko ile narodu! – powiedział ocierając czoło z potu – I gorąc jaki!
Mężczyzna nic nie odpowiedział. Nie przerwał nawet czytania. Brunet kręcił się na krześle rozglądając się wokoło. Odprowadził wzrokiem parę kuso ubranych wczasowiczek przyglądając się im nachalnie.
− Chodź stary – powiedział po chwile do mężczyzny – Długo będziesz tak czytał?
− Do końca rozdziału, jeszcze parę stron.
− Cholery można dostać z tym twoim czytaniem – odparł brunet i wrócił do przyglądania się przechodzącym kobietom.
Po paru chwilach wyraźnie mu się to znudziło i zwrócił uwagę na zdjęcie leżące na stoliku. Podniósł je i przyjrzał się z uwagą.
− To jest to z wczoraj? – zapytał – To co robiliście na warsztatach z photoshopa?
− Tak – odpowiedział mężczyzna.
− Eeeee, świetnie wyszło – pochwalił brunet – Dla mnie bomba.
Mężczyzna zamknął książkę i popatrzył na kolegę.
− Tak – odparł – Wyszło genialnie.