LEGENDA O PIERWSZYM SMOKU
"Najtrudniej zabić pierwszego…”.
Lęki, obawy, trudna przeszłość, wszystko to, co nas ogranicza, co powoduje, że z obawą patrzymy w przyszłość – to właśnie one; nasze smoki!
Ale najpotężniejszy jest ten pierwszy! Jest tak wielki i silny, że znamy jego nazwę!
Żyjemy przecież z nim przy boku, wiemy jak wygląda, przyzwyczailiśmy się do jego obecności i wiemy jak unikać spojrzenia mu w oczy…
Naszemu lękowi, naszym obawom!
Czasami przez lata!
Ale człowiek dręczony przez smoki nie jest wolny, bo nie jest sobą.
Nie może być szczęśliwy, bo nie może dążyć do spełnienia marzeń!
Musi o swoich marzeniach zapomnieć, lub je odłożyć na „może kiedyś”, bo walczy ze smokami; bo nie ma siły na bycie sobą, na marzenia…
Najtrudniej tego pierwszego także zabić z innego powodu:
Bo boimy się zmian, przez cały czas tego ucisku smoków nauczyliśmy się z nimi żyć a nikt nie lubi zmian! Przecież zmiany są złe, zmiany to chaos – tak myślimy! I wolimy żyć w niezmiennej tyranii smoków…
Ale jeśli zdecydujemy się stawić czoła własnym lękom, podnieść rękę na smoka czeka nas przyjemna niespodzianka już na początku.
Połowa smoczej siły – to nasz strach! Więc w momencie, gdy ZDECYDUJEMY SIĘ podnieść rękę na niego; zmierzyć z własnymi problemami… one już są mniejsze! Smok jest słabszy!
A kiedy rozpoczniemy walkę ze smokiem?
Okazuje się, że nasze otoczenie nie dąży do konfrontacji z nami i sam fakt, że podjęliśmy walkę sama waleczna postawa sprawia, że to otoczenie unika starcia!
Tak, jak my dostosowaliśmy się kiedyś do istnienia smoka – tak inni teraz będą teraz dostosowywać się do NASZYCH potrzeb, NASZYCH wymagań!