"splątane serca" cz1
- Dlaczego?- Kinga zapytała
- Tak było najlepiej.
- Dla kogo dla ciebie?
- Nie dla ciebie
- Dla mnie ? czy ty wiesz co ja przez ciebie przeżyłam?
- Wiem, ale tak musiało być.
- Nienawidzę cię
- Wiem to dobrze
- Jak tak możesz mówić . tak opanowany – łzy same płynęły. Wbiegła do środka i poszła szybkim krokiem na górę. Tam się całkiem rozkleiła. Słyszała jak odjeżdżał. Nie mogła się uspokoić ciocia Basia jako jedyna zauważyła co się stało
- Kinia wszystko w porządku?
- Tak ciociu zmęczona jestem
- Przynieść ci coś do jedzenia i kawę?
- Nie ciociu przeproś jakby się kto pytał i powiedz, że źle się poczułam
- Dobrze kochanie. Odpoczywaj.
Ciocia zamkła drzwi a Kinga płakała dalej. Nie wie kiedy zapadła w sen. Obudził ją skrzypom drzwi.
- Kinia , zejdziesz coś zjeść?
- A która godzinka?
- Dochodzi 12.00
- Tak ciociu tylko się doprowadzę do porządku
Wzięła głęboki oddech. Weszła pod prysznic i lała zimną i gorącą wodę na przemian. „ dość Pinio, mówię ci dość ja nie che Cię kochać” ubrana w niebieską bluzeczkę i sprane dżinsy zeszła na dół. Ciocia już wszystko posprzątała było jej głupio, że nie pomogła.