SOBOTA
uściła ciało. W łóżku był jeszcze jeden trup, którego nikt wcześniej nie zauważył, bo był mały i zagrzebany w pościeli. Był to trup zielonego marsjańskiego noworodka. Lekarz sądowy orzekł, że został wydany na świat przez martwe już ciało Stefanowej. Zagadka sobotniej nocy na zawsze pozostanie bez rozwiązania.
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora