Snow White 6

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0


-Ach, no tak- uśmiechnęła się- Piszesz kolejną książkę? Mogę zobaczyć?
-To pamiętnik- odparła Monika sucho.
Nena cofnęła wyciągniętą rękę.
-To lepiej nie- powiedziała i przysiadła się do niej na łóżku- Cały dzień się zastanawiałam, co
możemy razem robić. Nie wiem co lubisz, oprócz pisania i fotografii?
Monika wzruszyła obojętnie ramionami. Znów brakowało jej sił i chęci do życia.
-Przeglądałaś już może ubrania w garderobie?- zaproponowała Nena w takim razieZauważyłam, że odkąd tu jesteś, ciągle chodzisz w swojej kraciastej sukience. Przydałaby się
w końcu jakaś zmiana. Co powiesz na nasz tradycyjny strój hinduski?
Monika spojrzała obojętnie na Nenę. Nie rozumiała, dlaczego dziewczyna proponowała jej
nowy strój. To, że chodzi od kilku dni w tym samym, świadczy tylko o jednym: że wszystko
jedno w czym ją widzą, bo jest porwana i chce wrócić do domu. Elwira na pewno powiedziała
policji, jak była wtedy ubrana. Będzie im łatwiej ją znaleźć. Poza tym lubiła swoją kraciastą
sukienkę.
-Chodź, zobaczymy, co ci Rochit podarował- Nena wstała i wyciągnęła do niej rękę.
-Nie mam ochoty- powiedziała Monika. Miała gdzieś, co podarował jej Rochit. Miała
serdecznie w d... jego podarunki, stroje i w ogóle jego całego miała serdecznie w głębokim
poważaniu. Chciała wrócić do domu.
-Rozmawiałaś z nim czy mogę skontaktować się z rodziną?- zapytała.
Nena zmieszała się lekko.
-Tak- powiedziała cicho- Powiedział, że nad tym pomyśli.
Monika już nie odpowiedziała. Dość spokojnie przyjęła tę informację. Pewnie dlatego, ze
wraz ze łzami, które dzisiaj wylała, odeszła też złość. Zrobiła głęboki wdech i wstała, mimo że
jej się bardzo nie chciało.
-Gdzie ta garderoba?- zapytała. Już zdążyła zapomnieć, że pierwszego dnia, gdy przybyła,
odkryła ją, gdy szukała drogi ucieczki.
Nena ponownie się ożywiła.
-Tutaj, za drzwiami- wskazała drzwi, które znajdowały się po prawej stronie łóżka.
Dziewczyny weszły do niedużego pokoju. Garderoba mimo wszystko zrobiła wrażenie na
Monice. Były tam ciuchy o jakich tylko marzyła! Gdyby patrzyłaby więc na grubość portfela
przy wyborze faceta, tego by na pewno nie odrzuciła. Ale że patrzuła na wygląd i osobowość,
tego typa nadal będzie miała tam gdzie wcześniej go miała.
Mimo głębokiej niechęci do Rochita, Monika obejrzała z zaciekawieniem wszystkie ciuchy, a
kilka nawet przymierzyła. Pasowały idealnie. Nawet buty! Na dodatek ubrania idealnie były
dopasowane do jej stylu.
"Jak długo ten koleś musiał mnie śledzić, żeby tak się wpasować w moje rozmiary i gust?"
pomyślała z lekkim strachem. Doszła do wniosku, że obserwował ją kilka lat. Od tamtego
czatu.
Moniką wstrząsnęła ta myśl. Chłopak zdobył się na to, by ją śledzić, a potem porwać. Do
czego jest jeszcze zdolny?
"Do wszystkiego..." pomyślała z przerażeniem.
Zapragnęła jak najszybciej wyjść z pomieszczenia. Jan na początku nabrała ochoty na zmianę
ubrania (bo jej sukienka już wymagała odświeżenia), tak teraz miała ochotę uciec tak jak stoi
daleko stąd.
-Fajne te ciuchy- podsumowała tylko głośno i wyszła.
Nena zaskoczona trochę jej nagłą obojętnością na ciuchy, którymi się przed chwilą
zachwycała, zapytała:
-Nie przebierzesz się? W tym czarno-białym t-shircie i leginsach wyglądałaś świetnie.
-Może potem- odparła Monika ugodowo. Na razie nie jest w stanie nosić ciuchów kupionych
przez kogoś, kto teraz może zrobić z nią dosłownie wszystko. WSZYSTKO.
-To może oprowadzę cię po naszym domu?- zaproponowała Nena- Pewnie całego nie
widziałaś. Możemy pójść do kuchni coś podkraść, bo nie wiem jak ty, ale ja uwielbiam jeśćuśmiechnęła się.
Monice na wieść o przechadzce po domu całe ciało zrobiło się napięte. Jest okazja, by się
dokład

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-07-03 20:46:16