Rozdział IV

Autor: klaudiuszlabaj
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

ury i tam zaszyć przed wścibskimi pytaniami Konrada. Mimo nieśmiałości jaką miała wypisaną na twarzy, jej sprawne palce pracowały bardzo szybko i Konrad dostał błyskawiczną odpowiedź na swe podejrzenia wyświetlone na monitorze. Na samym dole, najbliżej Konrada pojawił się obraz baru widziany z sufitu znad półek z alkoholami, ale dodatkowo w rogu został  wyświetlony aktualny czas. Kilka kliknięć myszką i czas zaczął cofać się do tyłu. Ludzie poruszali się na ekranie w dużych skokach, znikali i pojawiali się nowi, barman dwoił się i troił cały czas przeskakując z jednego końca baru na drugi. Kolorowe stroje klientów zmieniały się jak migająca tęcza, nagle miejsce przy barze zajął cień i wbił się w jedno miejsce na dłuższy czas. Konrad uśmiechnął sie widząc siebie. Co oni właściwie chcą pokazać? Jak wyglądam po pijanemu? Przecież nikomu nie przeszkadzałem!
- Rozumiem, tworzę fatalną atmosferę wokół siebie w czarnym garniturze i koszuli. Odstraszam innych klientów? Przepraszam. Następnym razem ubiorę przynajmniej szarą koszulę ale na różową mnie nie namówicie.
Dziewczyna wyglądała jakby miała się roześmiać i nawet spojrzała zalotnie i mrugnęła kilka razy długimi rzęsami na Konrada ale natychmiast się opanowała i cofnęła się gwałtownie, znów skupiając na monitorach. Czas zwolnił i Konrad zobaczył siebie, jeszcze zanim zaczął rozmawiać z barmanem ale był już po kilku drinkach. Faktycznie, ludzie go unikali, tworzył wokół siebie próżnię izolującą go od świata. Każdy inny klient był z co najmniej jedną osobą, same grupki ludzi, tylko on siedział od godziny sam i gapił się przed siebie, targając włosy, turlając szkalnką po barze i rozglądając na boki jakby szukał czegoś lub kogoś. Oglądając samego siebie na ekranie monitora, zdał sobie sprawę z tego jakie sprawia przygnębiające wrażenie. Nagle zmiana. Zaczął rozmawiać z barmanem. Poznał po ruchu ust dialog sprzed kilku godzin, trzeźwych muszkieterów i siedzące za jego plecami dwie dziewczyny. Były tam już na długo zanim on się tam pojawił. Teraz, widział dokładnie jak go cały czas obserwowały i wymieniały się uwagami, ruda zjadała go wzrokiem a brunetka nerwowo sięgnęła po telefon i od tej chwili nie mogła się uspokoić. Zaraz powinnna pojawić się Sonia i tak też się stało jak na powtórce tasiemcowego serialu. Nudnie i przewidywalnie ale przynajmniej jaki miły widok z pięknymi aktorami. Koniec historyjki dobrze znany widzowi obserwującemu powtórkę.
- Dobra! Dziękuję za seans i wyczerpującą rozmowę to było bardzo pouczające. Cześć.
- Niech pan zaczeka panie Konradzie! To nie wszystko.
Odezwała się po raz pierwszy miłym, chociaż piskliwym głosem. Właściwie wyrwała te zdanie z piersi jakby chciała chwycić za ramię zagapionego przechodnia robiącego krok z krawężnika na pasy a nie widzącego pędzącego samochodu. Była wystraszona i uspokoiła się dopiero kiedy Konrad usiadł z powrotem na krześle obok. Był zbity z tropu, bo teraz kompletnie nie wiedział czego się spodziewać.
Ekran ukazał barmana obsługującego w tamtej chwili, jeszcze trzeźwych trzech muszkieterów. Ania otworzyła na swoim monitorze okno funkcji audio, coś trzasnęło w głośnikach i usłyszeli bardzo wyraźnie rozmowę barmana z klientami. Konrad wlepił wzrok w monitor z jeszcze większą ciekawością kiedy dojrzał rzucającą się w oczy czerwoną sukinkę Sonii. Stanęła przy barze w miejscu gdzie wcześniej siedział Konrad, niechlujnie rzuciła torebkę na blat i wyciągnęła papierosy.
- Wodę niegazowaną z cytryną!
- Już podaję.
Barman bez słowa podał popielniczkę i wyciągnął z kieszeni zapalniczkę podając klientce ogień. Odpaliła i nawet nie spojrzała mu w oczy aby podziękować zwykłym skinieniem. Dostała co chciała, zrobiła pierwszy głęboki łyk wody a za jej plecami wyrosły dwie kobiety siedzące wcześniej pod ścianą.
- I co? - Zapytała nerwowa brunetka
- Jak to co? Normalnie. Wszyscy f

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
klaudiuszlabaj
Użytkownik - klaudiuszlabaj

O sobie samym: Kim jestem? Ojcem pięcioletniej Weroniki, pisarzem, robotnikiem, kucharzem, melomanem, kinomanem, samotnikiem, rowerzystą, pasażerem autobusu 672 Wesoła-Katowice. W skrócie ale prawdziwie.
Ostatnio widziany: 2013-06-19 08:52:35