Rozdział 5: Trudne Zadanie Domowe.
Rozdział 5
Trudne zadanie domowe.
Jest Wtorek. Liczę godziny za
godzinami minuty za minutami, sekundy za sekundami aż nagle…
- Więc do
domu macie zrobić zadanie numer jeden ze strony drugiej, a dla chętnych zadanie
drugie i trzecie z tej samej strony- powiedziała nasza pani od matematyki.
Bardzo lubiłem zadania dla chętnych, a to jest z dwóch powodów: Po pierwsze, ciągle są proste, a po drugie zawsze muszę je odrabiać, ponieważ chcę mieć wysoką średnią, żeby mieć potem czerwony pasek. Kiedy wszedłem do domu, zdjąłem kurtkę i buty. Jak już to zrobiłem, pobiegłem do swojego pokoju. W mgnieniu oka zrobiłem tak szybko pierwsze jak drugie, ale zatrzymałem się na zadaniu trzecim. To było zadanie tekstowe, a ponieważ gdyby mama i tata mi pomogli, to trudno byłoby wytłumaczyć to pani od matematyki. Więc bardzo zasmucony i zmęczony, położyłem się na łóżku, i udając że śpię zamknąłem oczy, a gdy je otworzyłem zobaczyłem piękne miejsce. Było tak piękne, że przestałem mrugać. Normalnie widzimy jedną tęcze, a tam było ich aż piętnaście! Wszyscy byli dla siebie bardzo mili, każdy z każdym rozmawiał, wszyscy wyglądali jak cyfry, a ja tam przyszedłem tak niespodziewanie, że w moimi czarno- białymi ubraniami wszyscy zobaczyli mnie naprawdę szybko.
- Cześć, jak masz na imię?- zapytał numer sto dwudziesty piąty.
- Mam na imię Bartek, i przyszedłem tutaj odrobić moją pracę domową. – odpowiedziałem, unikając pytania „ Po co tutaj przyszedłeś?”.
- A jakie to zadanie?- zamyślił się numer dwanaście.
Mam szczęście, że przyniosłem moją książkę. poszukałem strony drugiej, co było akurat bardzo proste, i dałem mu tą książkę, a oni, chyba nawet nie zaglądając, oddali mi ją.
-Znamy odpowiedź, ale nie chcemy ci jej powiedzieć, ponieważ jest takie coś jak kalkulator- wypowiedział się numer tysiąc osiemset dziewięćdziesiąt siedem.
Rzeczywiście, kiedy odrabiałem lekcje, zapomniałem co to znaczy kalkulator.
- Ale… Ale ja żadnego nie mam- zająknąłem się.
- No to masz jeden od nas- dał mi kalkulator numer sześć.
Teraz byłem bardzo szczęśliwy. Powiedziałem „Cześć” i wróciłem do swojego świata. Właśnie gdy wróciłem na moje łóżko, była pora mojego spania.