Rozdział 2: Ja i pan Dudek.

Autor: Miter
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Po tym czasie było długie milczenie.

- To może zagramy w warcaby? – spytał mnie  pan Dudek.

- Tak!!! – Wrzasnąłem na cały dom. Uwielbiałem warcaby, mógłbym grać je całe życie.

- No to ile chcesz zagrać partyjek? dwie? trzy? pięć?

Myślałem przez długi czas i nagle zadecydowałem się:

- niech będzie sto. – zdecydowałem.

- sto???!!!- zdziwił się pan Dudek.

-Tak, sto – odpowiedziałem.

-No dobrze, niech będzie sto- odpowiedział pan Dudek.

Więc zagraliśmy te sto gier warcabowych. A wynik był taki: 99 wygrałem ja a 1 wygrał pan Dudek.

- Już wiem co teraz będziemy grać!- znów krzyknąłem.

- Może w chowanego? – Zapytał pan Dudek.

- Dobrze! – powiedziałem a potem dodałem to ja liczę do stu a ty się chowasz.-Powiedziałem tym razem głosem normalnym.

No i zacząłem  liczyć : raz, dwa, trzy, aż do stu. Ale gdy doszedłem do dwudziestu dwóch, usłyszałem cichy jęk w piwnicy. Był to pan Dudek, ale zanim zdążyłem mu pomóc, ale zanim to zrobiłem, to zadzwonił dzwonek. Szybko odebrałem i powiedziałem im o panie Dudku.

-  No to chodźmy pomóc panu Dudkowi!- Powiedziała nagle mama.

I tak zrobili. Po wyciągnięciu pana Dudka i wyjściu z ich domu mama się mnie spytała:

No to jak było?  Więc opowiedziałem mamie i tacie całą historię a po tym tata tylko powiedział:

- To dużo się nażyłeś. Teraz idź odrabiać lekcje, a potem idź spać, ponieważ jutro jest nowy dzień- i z podniesionym głosem skończył zdanie.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Miter
Użytkownik - Miter

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2017-12-07 21:35:11