Rozdział 1 . Całość
Po kilku minutach , kiedy do autobusy wsiadli wszyscy pasażerowie ruszył silnik. Chłopak zaczął pierwszy rozmowę . Wypytywał ją o miniony weekend , o to czy wszystko jest takie jakie być powinno. Nie czekając na jej odpowiedz , odpowiedział sobie w myślach na zadane przez siebie samego pytanie : Tak , oczywiście , bo przecież jestem tylko dzieckiem , które każdy uważa ,że nie rozumie co dzieje się w świecie.- Tak między innymi brzmiały odpowiedzi Lisy , ale tylko wtedy , kiedy Philip zauważał na jej twarzy niepokój , ale również on sam umiał poznać , że jego kumpele coś dręczy , miał tu na myśli pojawiający się nowy kłopot. Z kolei Lisa nie chciała odpowiadać , była za bardzo zaprzątnięta myślami , które nie chciały wyjść z jej głowy . Rozmyślała o tym jak przenieść się gdziekolwiek i żyć jak chmura . Nie wiadomo dlaczego właśnie to Lisa chciała żyć jak część ciała błękitu . Można to tłumaczyć wieloma interpretacjami . Ale najbardziej trafnym zinterpretowanie jest :
Pomimo tego ,że jak każda nastolatka , w której życiu pojawiają się nowe zmiany przynoszące negatywne skutki zakłada , że właśnie w tym momencie świat się kończy. Nie ma powrotu , a co więcej nie warto powracać i starać się o coś lub budować to od nowa , bo prędzej czy póżniej i tak zostaniemy z niczym , a przepraszam pozostanie nam tylko głupia nadzieja . Większość uważa ją za matkę głupich i tutaj mają rację. Zburzy się to jednym ruchem , porostu legnie w gruzach cokolwiek by to nie było . Dla jednych jest to coś co inni oceniają jako coś błahego , dla kolejnych jest to karta , którą stawiają na wszystko . Jedni się załamują , upadają tak szybko jak liście na jesień . Natomiast inni podnoszą się szybko i budują się na nowo tak jak pąki drzew na wiosnę. Lisa nie należała to tej grupy osób spod jesieni . Starała się , aby w jej życiu zapanował spokój , aby był przepełniony harmonia . Nie poddawała się , choćby miał to odkupić ciężką pracą , a co najważniejsze czasem , którego jej nikt by nie zwrócił , a przecież to on jest najważniejszy , bo to od niego zależy czy mamy kilka długich chwil , aby coś naprawić . Czasem te coś jest czymś i wtedy okazuje się , ze nawet ten spod jesieni przebudza się ze snu i nagle zaczyn mu zależeć , ale zazwyczaj wtedy jest już za pożno. Tak , tak , tak … Ale ten silny charakter , który żył w małym ciele Lisy Herrigo nie chciał już dalej brnąć tak przez życie : ,upadając , podnosząc się a jednocześnie budując i w końcu zaliczyć się do tych spod wiosny . Chciała sobie odpuścić , krotko mówiąc dać luzu , nie patrząc na konsekwencje . Myśląc o życiu jako części ciała błękitu musiała być bardzo zmęczona życiem i nie zadowolona z niego , bo takie przemyślenia nie bez powodu zadręczały bym tak młoda osobę . A może po prostu chciała dosłownie przenieść się w tamten świat ? Możemy jedynie tutaj mieć tylko takie domniemania , pewności nigdy nie ma , jedyne co mamy to niepewność…