Restaurator 9

Autor: klaudiuszlabaj
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 - Zamknij się! Kurwa! Mam już dosyć słuchania tego dziada. To jeszcze muszę znosić twój pojebany humor. Obaj jesteście zdrowo stuknięci. – Kieta zignorował Czarnego i po raz pierwszy spojrzał na Dawida ze łzami w oczach - Na Boga! Ile razy będziemy ci chłopie mówić, że nic nie zrobiliśmy twojej córce!  
Zamyślony Dawid, nagle się ocknął jakby obudził się z głębokiego snu. Stanął naprzeciw Kiety i spojrzał na niego niedowierzając własnym uszom.
- Coś ty powiedział?!
Kieta poczuł się bardzo niepewnie. Chociaż myślał, że bardziej nie może się już bać, okazało się, że jednak mógł. Zawsze może być jeszcze gorzej. Restaurator przyglądał mu się tak jakby nagle go osądził i wydał wyrok.
- Chłopie! Nie wiem o co ci chodzi!
- Do tej pory cały czas przeklinałeś. Kogo ty udajesz? Kłamałeś mówiąc, że nie widzieliście tamtego wieczora Darii. Teraz mówisz, że nie zrobiliście jej krzywdy i ja mam ci w to uwierzyć bo na świadka wyzywasz BOGA!? - nastąpiła długa pauza. Kieta kurczył się do rozmiarów umysłu Grubego - Chcesz mi powiedzieć, że jesteś wierzący? Wcale na takiego nie wyglądasz! Ale to i tak nie ma znaczenia, bo ja nie jestem wierzący , więc nie tędy droga. Chłopie!
- Chryste! Wcale tak nie myślałem! - Kieta chyba pierwszy raz od wielu lat zabarwił głos litościwą prośbą, ale sam nie był pewien swoich słów bo powiedział to w podłogę, jakby chciał sam siebie przekonać o prawdziwości swych słów.
Czarny podczas tego dialogu zaciągnął flegmę z płuc i splunął krwią na sam środek kratki ściekowej. Nie uśmiechał się już. Spoważniał.
- Pięknie. Ateista nawrócił grzesznika. Nic tak nie działa na wskrzeszenie wiary jak trwoga. Mam rację? - zmienił temat kiedy zauważył jak restaurator przygląda mu się z niesmakiem kiedy spluwał krwią w środek ‘krzyża’.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
klaudiuszlabaj
Użytkownik - klaudiuszlabaj

O sobie samym: Kim jestem? Ojcem pięcioletniej Weroniki, pisarzem, robotnikiem, kucharzem, melomanem, kinomanem, samotnikiem, rowerzystą, pasażerem autobusu 672 Wesoła-Katowice. W skrócie ale prawdziwie.
Ostatnio widziany: 2013-06-19 08:52:35