Razem, a jednak osobno

Autor: judyta g
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

óregoś dnia ujrzeć twarz dziewczyny w twarzy Weroniki i poczuł, jak daleko oddaliły go lata od jego własnej żony...Jak niewiele zostało oczekiwań, jak niewiele wspólnego…Nie potrafił dostrzec tego samego uśmiechu w jej podmalowanych oczach, chociaż mógłby przysiąc, że tamta dziewczyna też miała makijaż…
Tylko raz zdało mu się, że gdzieś na dnie błękitnych oczu kryje się smutek, do którego z czasem coraz trudniej będzie się przyznać…Zapytał wtedy wprost, co w nich jeszcze zostało, o czym marzą, czego pragną…
Tylko śmiech Weroniki uświadomił mu, że ona jest dopiero w połowie drogi tam gdzie on, że ona jeszcze nie stanęła przy oknie, że ona jeszcze ciągłe w biegu, że ona jeszcze ICH nie spotkała, jeszcze nie minęła…
Poczeka, poczeka na nią, aż wróci, aż zatęskni, aż zapyta, co zostało w nich jeszcze z tamtych dni…

Jak dobrze, że jesteś z drugiej strony mojego lustra, jak dobrze, że jesteś z drugiej strony mojego JA, jak dobrze, że jesteś po drugiej stronie mojego brzegu i czekasz…
Aż skończę pracę, aż pozmywam naczynia, aż wypiorę, aż wrócę…
Bo jeśli czekasz – będziemy razem, jeśli ja czekam – wrócisz.

Wystarczy, że pamiętasz, wystarczy, że nie zapomnę…

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
judyta g
Użytkownik - judyta g

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-03-08 19:35:06