Ratchet & Clank: Z raportów pokładowych Clanka
- Zdołał wytrzymać do nadejścia pomocy ze Starship Phoenix. Kolejne wypadki...
- Zapomniałeś o moim pobycie w szpitalu. - Wtrąciłem się.
- Myślę, że to Sasha wie. - Skomentował krótko. - Kolejne wypadki na Statku Phoenix zaprowadziły nas do zagadki na Marcadii. Tam poznaliśmy dziwną robotkę imieniem Sassa. Początkowo twierdziła, że jej celem jest wywołanie wojny na Marcadii. Okazało się również, że ojciec pani kapitan, a zarazem prezydent Marcadii, jest zagrożony. Po cieżkim wypadku, jaki mu się przytrafił, został odesłany do galaktycznego szpitala na planecie Kalebo III.
Aż ciarki mi przebiegły po plecach. Ej, ale.... Właśnie! Marcadia jest teraz bezbronna! Nie ma to jak porządny raport... Ale... Czy ja właśnie nie zaczynam myśleć sprzecznie? Ale zaraz, że co?
- Owa Sassa okazała sie jednak podwójną oszustką. Nie chciała wojny na Marcadii, a jedynie dostać Ratcheta.
To wyrażenie mi się nie podobało... Jak mnie dostać...? Nieee, nie podobało mi się to.
- Kolejne wypadki, a właściwie, niedokończona misja na Veldin, zaprowadziły nas z powrotem na te planetę. Tam zaczęliśmy poszukiwać coraz dziwniejszych wypadków. Dowiedzieliśmy się, że nasze bazy od tak zaczynają wynbuchać. Ratchet prawdopodobnie odkrył szpiega w naszych szeregach, dokładniej w bazie F17, radzę to sprawdzić.
Niecierpię, jak ma rację. No, ale ma... Wzruszyłem ramionami i wydostałem się z tych meteorytów...
- Później znowu natknęliśmy się na Sassę, jednak jak szybko się pojawiła, tak też szybko uciekła. Nie wiemy jeszcze, o co dokładniej może jej chodzić, nie licząc faktu z Ratchetem. Widać wyraźnie, iz usiłuje go zabić.
Aj, tak, tak, jestem zagrożony... Normalne.
- Ale się nie dałem. - Dopowiedziałem zadowolony z siebie. Clan obrócił się i spojrzał na mnie.
- Później ruszyliśmy w stronę Kyzil Plateau. Szukaliśmy tam śladów. W poblizu miasta przy wodospadzie Ratchet znalazł łuski po broni, której nie znamy. Wzięliśmy próbki dla Ala. Kolejnym faktem, który okazał się dla nas dziwny, było to, że z Veldin zostały wygnane owie dwie dziewczyny, które Ratchet spotkał podczas pierwszej misji.
- Trigger i Key, dokłądniej mówiąc... I nie są Veldiankami, tylko Lombax. - Powiedziałem, zniżając głowę.
- Doszedłbym do tego, Ratchet. - Widać było, że Clankowi skończyła się cierpliwość. Oj tam, da radę. - Policja na Kyzil Plateau zajmie się sprawą baz i informacje, dzięki przyjacielowi Ratcheta, Gunnerowi, zostaną przekazane nam. Koniec sprawozdania.
Clank wyłączył nagrywarkę. Powoli zmierzaliśmy ku Starship Phoenix... Postaram się sam, żeby tym razem dotarło to sprawozdanie do Sashy...