racja końca świata. felieton mój.
J.Liebert.
"Uczę się ciebie człowieku.
Powoli się uczę, powoli.
Od tego uczenia trudnego
Raduje się serce i boli."
Śmierć małej Magdy wstrząsneła opinią publiczną. Ludzie dają upust emocjom m.in. w komentarzach internetowych.
Matka Magdy została suką, wampirem, gadem , szatanem , samym złem. Każą ją ukamienować , albo rozszarpać!! byłoby najlepiej, zgodnie z najstarszą wersją kary śmierci. Osądzać zaczynają ojca dziewczynki, babcie, dziadków i sąsiadom zaczyna się obrywać.
Tylko z daleka od społeczeństwa - bo ono jest teraz w głebokim szoku.
Kiedy czytam komentarze- bo tak jak i wszyscy jestem pogubiona, serce mi pęka z żalu- kiedy czytam, ogarnia mnie jeszcze większy żal. Nie patrzę już na to co ma do powiedzenia społeczeństwo.
Wszyscy mają jednak po sto rozwiązań i pomysłów, po kilka hipotez i stwierdzeń. Mają gotowe odpowiedzi i lepiej wiedzą. Bo tak i już.
"Mama gromadki dzieci" pisze " też jestem matką ale takiego czegoś bym nie zrobiła" automatycznie mam ochotę napisać" "też jestem człowiekiem ale takiego czegos bym nie napisała"
Daję spokój. Nie czytam.
Nie wiem, czy Magda zastała zamordowana czy też poniosła śmierć na skutek nieszczęśliwego wypadku, koszmarnego wypadku. Chcę wiedzieć - jestem po ludzku ciekawa, próbuję sobie wyobrazić co przeżywają najbliżsi dziewczynki. co myślą, czują. Jaka jest prawda?
Zastanawiam się jak zachowałbym się gdyby mi ...wypadło dziecko z rąk i zmarło. Co bym zrobiła? Wypadło?? z rąk?? trzeba byc skończoną ofiarą , jakimś totalnym fajtłapą żeby wypuścić dziecko z rąk... ja- nie jestem, więc mi by nie wypadło... natłok myśli...
i jedna odpowiedz- nie można zastanawiać sie nad takimi rzeczami
Nasza poetka W. Szymborska napisała " tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.Mówię to wam ze swego nieznanego serca"
Ale nie każdy czyta poezję...
Może matka Magdy zabiła swoją córeczkę, może zrobiła to bo jej układ psychiczny nie ukształtował się tak jak nalezy, może jej kręgoslup moralny został złamany tuz po narodzinach.Może jest złym człowiekiem.
Nie , nie usprawiedliwiam, nie oceniam i nie prorokuję. Zastanawiam się - co będzie jeśli okaże się, że jednak był to wypadek, że jednak upuściła dziecko a ono zmarło.
Cóż , ludzie uspokoją się z czasem. Z czasem zapomną i płacz dziecka zza ściany - będzie znów "nie naszą sprawą" . Bita kobieta - żoną brata. Znów będziemy klepać regułki modlitw i w niedziele i w święta we mszy swiętej nabożnie uczestniczyć.
Bo narazie - tłum jest wzburzony, jak to? to my tyle szukaliśmy, tyle nas to kosztowało czasu,tyle emocji, nieprzespanych nocy, tyle rozmyślania, tyle było wysiłku przy kliknięciu "udostępnij" na fb. i teraz koniec? tyle modlitw za odnalezienie dziecka a Magda nie żyje. Nie, tak nie może być- ukamieniujmy matkę Madzi, ojca a najlepiej całą rodzinę.
Tłum szaleje, zanosi kwiatki i pluszaki w miejsce znalezienia zwłok dziewczynki!!
Rozumiem: czuć smutek , złość i skrajne emocje po tym wydarzeniu, ale co bądz kto daje nam prawo do takich zachowań?
Chyba tylko... głupota ludzka.
(Taraz panuje taka moda:każdy chce mieć prawa!!)
Ogarnia mnie smutek tym większy, im bardziej zagłębiam się w to co dzieje się we współczesnym świecie. Wszystko jest nie tak jak powinno być. Ludzie powinni znać znaczenie słów: wartość: moralnośc, szacunek... Kto ma przygotować młodych przyszłych rodziców do bycia dobra mamą i dobrym tatą, kto ma im wytłumaczyć, że dziecko, to nie tylko kupowanie zabawek i rajstopek, to nie tylko robienie zdjeć, to odpowiedzialność za czyjeś życie, to ciężka praca od świtu do nocy a nawet i wnocy, to dużo wyrzeczeń....
i kiedy to piszę smutno mi Panie... dziś kiedy czytam, że aborcja powinna być legalna bo współczesne kobiety chcą miec wybór- ot co... kiedy słyszę wypowiedzi Pani Czubaszek to myślę sobie...