Que debemos pasar tiempo juntos. Tom II. Rozdział 23. Kolory szczęścia

Autor: Pilar
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            - Przepraszam. Nie wiem, co we mnie wstąpiło.

            - Nic się nie stało. Bardzo podobało mi się to przywitanie – powiedział, uśmiechając się. Na jej policzkach pojawiły się dwa widoczne rumieńce. Nie potrafiła pojąć, co ja skłoniło do takiego gestu. Od dawna myślała o tym, jak mógłby wyglądać ich pocałunek. Jednak w najśmielszych snach nie wydedukowałaby, że stanie się to w sali szpitalnej, zaraz po takim właśnie śnie.

            - Dobrze, że nikt tego nie widział. Mógłbyś mieć kłopoty przez to.

            - Jakie? Ja cię tu odwiedzam tylko. To nie mój oddział, więc jestem tu prywatnie – odparł, chwytając ją za rękę. – Już po wszystkim, jak się czujesz?

            - Więc to był, tylko sen? – odpowiedziała pytaniem na pytanie.

            - Operacja skończyła się powodzeniem. Pad doktor powiedział, że już niebawem będziesz mogła wrócić do malowania wyjaśnił Maks.

            - To dobrze, bo już wiem, co namaluję.

            - Powiesz mi, co było przyczyną tak miłego gestu?

Dziewczyna bez chwili zastanowienia zaczęła opowiadać. Każdy szczegół pamiętała bardzo wyraźnie. Nawet słowa piosenki bez problemu wypowiadała na głos. Mężczyzna natomiast siedział, jak zaczarowany i słuchał jej opowieści. Uwiodła go historią ze snu, niczym mityczny Amor. Inka, oczami swojej wyobraźni, przedstawiała mu odwzorowanie kobiety, jaka wyłoniła się w jej snu. Tak bardzo chciała to wyrazić słowami, choć wiedziała, że do końca nie będzie w stanie tego zrobić. Cieszyła się jednak, iż ma kogoś, kto słucha jej bez przerywania, co więcej, widziała, że mężczyzna jest zainteresowany tym, o czym mówiła.

            - Wiesz… Wydaje mi się, że ta kobieta z twojego snu, to byłaś ty sama.

            - Jak, to? – podjęła temat z wyraźnym zainteresowaniem

            - Każdy z nas bardzo często ulega wpływom otoczenia, sytuacji, czy też wspomnień. Istota polega w tym, że każdy z osobna powinien postrzegać świat swoimi oczami i doświadczeniami. Może twoja osobowość daje ci to do zrozumienia. Pamiętasz, jak z nami było?

            - Nie rozumiem.

            - Pamiętałaś, jaki byłem w dzieciństwie i to cię uprzedziło do mnie. Według tego mnie oceniałaś, nie pozwalając się zbliżyć nawet o krok. Czy teraz, kiedy jak mi się wydaje dałaś mi szansę, twierdzisz nadal to samo?

            - Nie – powiedziała cicho.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Pilar
Użytkownik - Pilar

O sobie samym: Jestem kim jestem, nie zmienię się, nie chcę, choć już rozumiem dziś coraz więcej, uczę się żyć tak, by dać sobie szczęście, by widząc całe zło tu czuć się bezpiecznie.... Potrafię mieć słabość do ludzi, którzy mnie prawdziwą poznali, pokazali siebie, przy sobie zatrzymali. Potrafię zmienić zwykły czas w tą jedną chwilę, zatrzymać ją, zapomnieć o wszystkim na chwilę. Potrafię wybaczyć, ale nie zapominam...
Ostatnio widziany: 2017-05-21 19:51:23