Que debemos pasar tiempo juntos. Tom I. Rodział 7
- Wiesz nie wiem, co do ciebie czuję, ale nie wyobrażam sobie jutra bez ciebie. Jesteś mi po prostu bliski.
- Czyli jestem ci bliski, ale mnie nie kochasz. Rozumiem.
- Nic nie rozumiesz. Nie powiedziałam, że cię nie kocham.
- Ale jednocześnie nie powiedziałaś, że mnie kochasz. Chcesz mieć kogoś by był przy tobie do póki nie zapomnisz o nim. Nie chcę być przelotną zabawką w twoich dłoniach. Kocham cię i chcę być przy tobie zawsze i bez względu na wszystko. A to, jak się zachowujesz wskazuje na to, że...
- Nie kończ. Nie rozumiesz mnie, więc może naprawdę tak będzie lepiej.
- No właśnie nie rozumiem cię. Pamiętaj jednak, że nigdy nie zapomnę o tobie.
Gdy wszyscy domownicy zasnęli Kacper spakował swoje rzeczy i wyjechał. Nie potrafiłam powstrzymać łez. Odgrywał ogromną rolę w moim życiu. Po raz kolejny moje serce krwawi. Kolejny raz cierpię przez faceta. Jego słowa nadal dźwięczą mi w głowie. Pamiętam każde jego słowo i gest. Jednak najmocniej dźwięczy mi: „Kocham cię”. Tak bardzo pragnęłam słyszeć to słowo od Bartosza. Tak bardzo chciałam, aby nasz związek nie rozpadł się, a tu nagle dowiedziałam się o jego żonie. Tak gwałtownie spotkałam Kacpra, mężczyznę, który tak bardzo zawrócił mi w głowie. A teraz, gdy było już dobrze nie potrafił zrozumieć, że to, co do niego czuję to jeszcze nie miłość, lecz coś… Podobnego.
Obudziło mnie pukanie do drzwi. Nie wiedziałam, co się dzieje. Pośpiesznie otworzyłam drzwi i zobaczyłam Anitę.
- Stało się coś?- spytałam.
- Gdzie jest Kacper?
- Nie wiem.
- Wyszedł gdzieś?
- Anitko ja naprawdę nie wiem, gdzie on teraz jest. A co się dzieje?
- Ktoś go szuka, ale nie podoba mi się ten mężczyzna.
- Pokłóciliśmy się wczoraj i wyjechał, ale doprawdy nie wiem, dokąd.
- Co ja mam powiedzieć temu nieznajomemu?
- Powiedz mu, że Kacper wyjechał w jakiejś pilnej sprawie i nie powiedział, kiedy wróci, a ja postaram się skontaktować z nim.