Przebudzenie cz. 3
Coś się stało? - zapytała nagle Klara.
Eee… chyba coś zauważyłam… - powiedziała niepewnie Agata.
Co takiego?
Eeee… widziałam jakieś światło na portrecie…
Na tym obrazie? - wskazała obraz Klara.
Tak, pewnie tak. Ta kobieta wygląda jak żywa. Trochę się jej boję - przyznała Agata.
Mogło ci się wydawać. A z resztą… zaraz mamy pierwszą lekcję…
Agata z Klarą zajęły pierwsze miejsce w ławce. Obie z niecierpliwością wyczekiwały nauczyciela, który jak dotąd nie pojawił się. Gdy Agata odwróciła głowę do tyłu wówczas spostrzegła zamyślonego chłopaka o jasnych włosach, który sprawiał wrażenie zagubionej osoby. Dziewczyna po chwili zagadnęła do niego.
Cześć, jestem Agata. Jestem nowa, a ty?
- Eeee… cześć. Jestem Mateusz. Też jestem tu nowy. Mieszkam niedaleko od Leśnicy, czyli w X. Obok mnie siedzi Karol - tu nowy kolega przedstawił drugiego chłopaka o ciemnych włosach.
- A obok mnie siedzi Klara - Agata wskazała nieznacznie ręką niedawno poznaną koleżankę.
I tak oto Klara z Agatą zawarły znajomość z Mateuszem i Karolem. Żadne z nich nie spodziewało się tego co miało nastąpić. I żadne z nich nie spodziewało się tego, jaką rolę odegra w ich życiu zagadkowa postać pewnej kobiety przedstawionej na portrecie. Niebawem życie nowych bohaterów miało całkowicie się odmienić.
Agata jak na swój wiek była całkiem roztropna i odważna, choć jeszcze nie była tego świadoma. Miała bujne ciemnobrązowe włosy i jasnoniebieskie przenikliwe oczy. Klarę cechowało niezwykłe oddanie zasadom moralnym oraz odwaga, której także nie była świadoma. Nowo poznany kolega Karol sprawiał wrażenie chlopaka dosyć rozsądnego i kierującego się własnym sumieniem. Natomiast Mateusz wydawał się nieco zagubiony i nierozgarnięty; sprawiał wrażenie takiej osoby , która nie ma żadnych większych zalet. Jednakże mogły to być tylko pozory.
Tymczasem do Sali wszedł postawny mężczyzna w średnim wieku o całkiem przyjemnym wyglądzie i usposobieniu. Przedstawił się młodym uczniom jako Kazimierz Staropolski i na samym wstępie zaznaczył, iż na początku uczniowie będą musieli zapoznać się z teorią, co nie wzbudziło zbytniego entuzjzazmu w uczniach, którzy spodziewali się samych niezwykłych zaklęć.
Agata wraz z Klarą rozmawiały po cichu ze sobą i starały się nie zwracać na siebie zbytniej uwagi. Nowy nauczyciel zauważył jak dwie uczennice rozmawiają ze sobą i stanowczo zwrócił im uwagę, by nie rozmawiały i nie rozpraszały innych uczniów, toteż rozmowa szeptem ucichła.
Mężczyzna podszedł do swojej ławy i zwrócił się do uczniów:
Jak już wspomniałem , drodzy uczniowie, nauczam uroków. Uroków, które mają za zadanie pomóc wam przetrwać zarówno te lżejsze jak i te trudniejsze chwile. Jednakże musicie uzbroić się w cierpliwość, gdyż przed nami sporo teorii, czyli wiele nauki. Ale do rzeczy…
Tu nauczyciel zbliżył się w stronę ogromnej starej tablicy umieszczonej na pękniętej ścianie i zapytał:
Może zacznijmy od prostego pytania…czy wiecie kim jest Czarownica?
Gdy młodzi uczniowie pokręćili przecząco głowami mężczyzna ponownie przemówił:
Otóż musicie wiedzieć, że Czarownica niegdyś uczyła się w tutejszej uczelni. Była nawet wzorową uczennicą, lecz z niezbyt dobrze znanego powodu opuściła uczelnię i stała się bardzo złą kobietą…
Agata wzdrygnęła się. Miała nieodparte wrażenie, że tajemniczy portret kobiety mógł przedstawiać ową Czarownicę . Dla pewności zerknęła jeszcze raz w stronę złowieszczego portretu. Na obrazie kobieta wyglądała bardzo młodo i nieomal uroczo, lecz samo jej spojrzenie budziło co najmniej niepokój. Agata wystraszyła się nieco po czym zerknęła na Klarę.