Z cyklu BEZDOMNA POETKA
trójkolorowa pycha
spopiela się
w zgliszczach Moskwy
do nadziei tysiące wiorst
bezpańska poetka
wali po pyskach oficerów
nie pozwoli
zostawić grenadierów
gangrenie rozpaczy
kiedy przenosi rannych
po kruchym jeszcze lodzie
na Berezynie
w jej sercu
kolorowe ważki
tańczą
nad nagrzanym stawem
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora