Przebudzenie cz. 3
Przebudzenie cz. 3
Jak się okazało nie była sama w komnacie. Przy szerokim okrągłym stole siedziało kilka dziewczyn, które rozprawiały między sobą - najwyraźniej były niezwykle ożywione.
Agata po chwili wahania postanowiła podejść do stolika gdzie przedostatnie miejsce zajmowała również dziewczynka o niezwykle jasnych kręconych włosach. Ta spojrzała na Agatę i zapytała:
- A kim jesteś? Ja jestem Klara i pochodzę z małej miejscowości. Moi rodzice są magami i są bardzo dobrzy w magii. Mój ojciec jest specjalistą od rzucania uroków... a matka zajmuje się ziołolecznictwem... są dobrymi rodzicami...
- Cześć. Jestem Agata. Pochodzę z Lesnicy. Moi rodzice nie są magami. I ... raczej nic nie wiem o tym zamku. Nie wiem co o tym mam myśleć...
- A w jaki sposób dostałaś się tutaj? Ja tu trafiłam przy pomocy tajemniczego proszku bez problemu.
- Ja dostałam się tutaj raczej przez przypadek...a raczej przez las... i ... spotkałam w lesie Opiekuna, Opiekunkę... Trochę dziwne?
- Być może - powiedziała nieco zamyślona Klara. - Nic nie wiem o żadnym Opiekunie czy Opiekunce. Wiesz coś o nich?
- Wiem o nich tylko tyle, że pilnują swoje otoczenie czyli las. I towarzyszą im dziwne stworzenia.
Agata opowiedziała co nieco o sobie swojej nowej przyjaciółce, Klarze. Klara wydawała się zaskoczona opowieścią Agaty o tajemniczych Opiekunach. Nie mogła oprzeć się wrażeniu, iż za Opowieścią kryje się głębsza historia. I tak oto dwie obce sobie dziewczynki szybko stały się przyjaciółkami.
Agata drgnęła. Gdy tylko otworzyła zaspane oczy szybko przekonała się, że to co się niedawno wydarzyło to żadna iluzja. Gdy tylko wstała z posłania nie mogła się nadziwić w jakim pomieszczeniu, a właściwie komnacie spała. Komnata miała ogormne rozmiary, przy czym była przeznaczona głównie dla dziewcząt. Ogromne gotyckie okna budziły niemałe wrażenie, a na niektórych ścianach znajdowały się malowidła przedstawiajace polowanie czarodziejów na zwierzęta. Agata przez dłuższą chwilę podziwiała tę przedziwną komnatę, która zdawała się skrywać wiele tajemnic. Po dłuższej chwili Agata postanowiła ubrać się w nowe szaty, które również wzbudziły w dziewczynce niemały zachwyt. Ubrania były wystylizowane na wzór staropolski, lecz nie były zaniedbane - pachniały świeżością.
Agata już miała opuścić progi komnaty gdy tuż przed nią wyłoniła się Klara. Jej jasne włosy wzbudziły niemałą zazdrość u Agaty, która w tej chwili zapragneła mieć te same gęste włosy co Klara. Nieświadoma zazdrości nowej przyjaciółki Klara powitała ją pogodnie.
Cześć. Jak się masz? Chciałam się przywitąć - powiedziała pogodnie Klara.
Cześć. Mam się dobrze. Właśnie się obudziłam. A co u ciebie ? - spytała Agata.
U mnie też w porządku. Też się niedawno obudziłam. Chciałam z tobą porozmawiać na chwilę. Czy wiesz jakie mamy zajęcia? Bo wczoraj przeglądałam listę podręczników i plan zajęć.
Hmm… też przeglądałam wczoraj tę listę. I jestem trochę zaciekawiona. A na czym będą polegać te zajęcia?
Z tego co wiem te zajęcia będzie prowadził niejaki pan Kazimierz … Podobno uczy uroków.
Acha! Chyba wiem o kim mowa. To ten pan, który wczoraj mi się przedstawił, gdy czekałam przed bramą by wejść do środka.
- Czyli jednak znasz go?
Chyba tak.
- To w takim razie lepiej będzie jak udamy się teraz na pierwsze zajęcia. Nie możemy spóźnić się, no nie?
Agata wraz z Klarą udały się do ogromnej Sali, w której nie brakowało rozmaitych malowideł przedstawiających portrety czarodziejów czy też zagadkowe zwierzęta. Agata przyjrzała się szczególnie jednemu portretowi, który przedstawiał młodą kobietę o dosyć nieprzyjemnym spojrzeniu. Kobieta przedstawiona na portrecie wyglądała jak żywa realna osoba, której można dotknąć. Agata przeraziła się trochę, gdyż spostrzegła złowrogi błysk w oku namalowanej tajemniczej kobiety.