„Powiew świeżości”
Autor: Hiroko
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0
Weasel stojąc przemoczona pośrodku opustoszałej ulicy
w typowy, ulewny dzień uśmiecha się sama do siebie.
-Co za piękny dzień! Serio! Po prostu cudowny!
Powiedziała to zupełnie bez sarkazmu. Uwielbiała taką pogodę o ile nie miała zadania do wykonania. Przemoczone rzeczy trochę utrudniają ruchy. No cóż, ale dzisiaj była wolna i mogła w pełni delektować się rześkim deszczem. Po chwili tuż obok przebiegła drobna, delikatna dziewczyna.
-Kurwa mać! Niech szlag trafi taką pogodę!
Wymamrotała znikając za strugami deszczu. Weasel uśmiechnęła się ponownie, dodając:
-Nie ma to jak powiew optymizmu.
I ruszyła się z miejsca, w końcu ile można tak stać bez sensu.