Poprzez krew moją

Autor: Fasoletti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Bartek podszedł do dziewczyn, które z rozdziawionymi ustami patrzyły na to, co właśnie zrobił.

- Ten pędrak już więcej nie będzie cię napastował – rzekł do Kasi z dumą w głosie. – Słuchaj, tak w ogóle, to chciałem cię przeprosić. Wiesz, za to, wtedy, na korytarzu. Laura to fałszywa szmata i ona mnie do tego namówiła. Może… Może po lekcjach poszlibyśmy gdzieś razem. Nie wiem, pizza, jakieś ciastko w kawiarni… Taka mała rekompensata za mój chamski żart.

Sam nie wierzył, że to mówi. Czuł się jak po solidnej dawce narkotyków. Tak naprawdę, to pragnął odwrócić się i uciec, ale jakaś siła paraliżowała go i wyrzucała jego ustami słowa, których w zasadzie nie chciał powiedzieć. Czyżby oszalał? Tak, oszalał. Oszalał na punkcie tej dziewczyny.

Dagmara stała jak wryta i biernie przysłuchiwała się jego słowom.

- Ale ty… Pamela… i ty… - wydukała w końcu.

- Pamela to już przeszłość – zapewnił ją Bartek.

- Jasne, chętnie się z tobą umówię – odparła Kasia, ukradkiem rzucając przyjaciółce triumfalne spojrzenie.

Twarz Bartka rozpromieniła się i choć w duszy czuł wątpliwości, a nawet niechęć, wziął od Kasi numer telefonu i odszedł zatopiony w rozmyślaniach.

- O k u r w a… – wydukała Dagmara, gdy zniknął za rogiem.

 

VII

Siedzieli w jej pokoju. Bartek czuł się tu strasznie nieswojo. Wiszące na ścianach plakaty z badziewnych horroro-romansideł działały na niego jak płachta na byka. Muzyka, której kompletnie nie trawił, katowała uszy. Poduszka z Edwardem Cullenem uwierała w plecy. Dym z porozstawianych po całym pokoju świeczek drażnił nozdrza. Marzył tylko o tym, by wyjść z tego domu i pobiec jak najdalej, zaszyć się gdzieś na końcu świata. Jednocześnie jego serce porażał strach, że byłby tam sam, bez Kaśki.

Męczył się już w kawiarni. Kasia przez prawie cały pobyt nawijała o jakichś kompletnie nie interesujących go pierdołach. O tym, że nie cierpiała Laury, wiedział aż nadto dobrze. Plotek dotyczących jej zachowania w stosunku do koleżanek i historii o chamskich intrygach jeszcze jakoś był w stanie wysłuchać. Ale gdy Kasia zaczęła trajkotać o tym, co ostatnio przeczytała, prawie nie wytrzymał. Co go obchodzili jacyś zwampirzeni, ciotowaci lowelasi uganiający się za kryształowo pięknymi cnotkami niewydymkami?

Pragnął uciec, ale coś nierzeczywistego zakuło go w niewidzialne okowy. Kiedy zjedli, opuścili lokal trzymając się za ręce. Bartek pomyślał o Pameli i jej możliwej reakcji na jego zdradę, ale wtedy Kaśka zaproponowała, by poszli do niej, ponieważ jej rodzice wracają dopiero wieczorem, więc będą mieli kupę czasu dla siebie. Przystał na tę propozycję, natychmiast zapominając o wszystkich troskach i wątpliwościach.

Muzyka umilkła. Kasia wstała, by zmienić playlistę. Bartek postanowił zakazać jej włączania tego szajsu, ale słowa nie chciały mu przejść przez gardło. Chwycił ją więc za rękę i delikatnie odciągnął od laptopa. Mylnie odczytała jego intencje. Przywarła do chłopaka całym ciałem i zaczęła namiętnie całować. Potem zdarła mu z piersi koszulę.

On także zaczął ją rozbierać. Robił to jednak mechanicznie i niedelikatnie.

- To będzie mój pierwszy raz – szepnęła.

Była rozpalona, a jej ciałem wstrząsały dreszcze. Oddech miała szybki i urywany. Za to Bartek nie czuł kompletnie nic. Zdjęła stanik, lecz widok nagich piersi nie pobudził go zupełnie. Mimo to chwycił je w dłonie i zaczął ugniatać, ale nie było w tym żadnej pasji, a jedynie sztuczność i przymus.

Kaśka syknęła z bólu.

- Przestań… – jęknęła.

Wykonał polecenie. Kaśka ściągnęła spodnie oraz majtki. On uczynił to samo. Była wilgotna i rozpalona. Przyciągnęła go do siebie, ale odsunął ją delikatnie. Spojrzał wymownie na swojego członka, sflaczałego jak dętka z której uszło powietrze.

Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Fasoletti
Użytkownik - Fasoletti

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-01-13 10:06:52