Poprzez krew moją

Autor: Fasoletti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Kaśka spróbowała wrzasnąć, jednak głos uwiązł jej w gardle. Członki ogarnął paraliż, więc każda próba ucieczki była z góry skazana na niepowodzenie. Bartek postąpił krok naprzód, unosząc rękę. W palcach ściskał jakiś niewielki przedmiot i dopiero, gdy w otaczającym chłopca blasku błysnęło cieniutkie ostrze, Kasia zorientowała się, iż jest to żyletka. Przymuszona jakąś demoniczną siłą, odwróciła dłonie wnętrzem do góry. Chłopiec wykonał dwa błyskawiczne cięcia i z otwartych żył buchnęła krew.

Trupa Kasi znalazła rano matka. W chwili, w której konała z rozpaczy, grupa policjantów przeczesujących pobliskie tereny natknęła się na podziobane już przez ptactwo ciało Bartka, zwisające z konara rozłożystego dębu. Jedna tylko rzecz zdziwiła mężczyzn. Nie mogli zrozumieć, na co potrzebna była chłopcu żyletka, którą ściskał w dłoni tak mocno, że podczas sekcji musiano wyłamać mu palce, aby ją wydostać.

 

 

 

 

 

 

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Fasoletti
Użytkownik - Fasoletti

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-01-13 10:06:52