poprawiony rozdział 22 i rozdziały 23-24
- Kochanie, nie rozumiesz…
- Racja, nie rozumiem. Nie potrafię sobie wyobrazić, że podczas kochania się ze mną obmyślasz jednocześnie plan zgładzenia mojego brata.
- To nie tak.
- A jak? Więc tak załatwiacie wszystkie sprawy? Pojawia się problem, a wy rozwiązujecie go jedynie zabijając? W takim razie sami powinniście należeć do Czarnej Armii. Sądzę, że z chęcią przyjęliby was do swojego grona.
- Kochanie…
- Nie mów tak do mnie. Nigdy więcej nie odzywaj się do mnie w ten sposób. Najlepiej wcale się do mnie nie odzywaj.
- Co mówisz?
- To koniec. Nie mogę być z kimś, kto bez skrupułów zabija ludzi i jeszcze myśli, że w ten sposób ratuje świat przed złem. Pamiętaj, że nie pozwolę skrzywdzić Sama. To mój brat i zrobię wszystko, żeby mu pomóc. – powiedziała i mimo rozrywającego jej serce bólu wyszła z sali nie zważając na wołanie Iana.