Pomyłka
Wynająłem pokój w tanim motelu na obrzeżach miasta. Od recepcjonisty dostałem Klucz z numerem 17. Zmierzam w jego stronę.
W ręku trzymam cały mój dobytek. Skórzaną walizkę, a w środku bielizna, brudna albo czysta i butelka wódki. Jestem przed drzwiami, otwieram je, zaświecam światło, a moim oczom ukazuje się najmniej spodziewany widok. Upuszczam walizkę na ziemię i słyszę stukot butelki. Mam nadzieję, że się nie zbiła.
Na łóżku leży półnaga kurwa. Nie zamawiałem jej, a mimo to jest. Brunetka w samej seksownej, czarnej bieliźnie i rozłożonymi nogami, paląca papierosa. Patrzymy na siebie przez dłuższą chwilę.
-Zdziwiony?- pyta mnie, gdy ja spoglądam na jej majtki.
Nie mogę wydobyć z siebie głosu, takie rzeczy mnie nie spotykają.
-Musiałam włazić przez okno, bo ten gnojek z recepcji nie chciał dać mi klucza.- kontynuuje.
Nie odpowiadam.
-Ciężko było znaleźć numer szesnasty w tym gąszczu pokoi…
I wszystko jasne. Pomyliła pokoje. No ale cóż pogram w jej grę, może mi się poszczęści.
-Mam nadzieję, że nie musiałaś długo czekać.- mówię w końcu i otwieram walizkę.
Wyciągam butelkę. Na szczęście jest cała. Pytającym wzrokiem spoglądam na moją towarzyszkę. Kiwa głową na zgodę.
Wyciągam dwie szklanki i nalewam napój do środka.
-Jesteś inny niż na zdjęciu. Nie szkodzi, na czatach ludzie często oszukują. Jak widzisz sama wyglądam trochę inaczej.- mówi.
-Również na korzyść.- odpowiadam i podaję jej szklankę.
Zaciąga się papierosem, nie wypuszcza dymu. Najpierw wypija wódkę jednym haustem, potem pojawia się dym.
-Masz może poczęstować papierosem?- pytam.
-Oczywiście.
Podnosi z ziemi torebkę, wyciąga z niej paczkę i mnie częstuje. Szuka zapalniczki, a ja w tym czasie zabieram jej tlącego papierosa i odpalam mojego. To zawsze robi wrażenie. Oddaję peta. Rozmawiamy chwilę dopóki nie kończę mojego papierosa.
-To może zrobimy to na co żeśmy się umówili?- proponuję.
-Bardzo chętnie, ale…- odpowiada.
Jednym haustem wypijam wódkę i zaczynam ją całować. Wkładam rękę w jej majtki, a ona mnie odpycha.
-Nie nie nie…- zaczyna.
-Dlaczego?
-Umówiliśmy się, że będzie mógł patrzeć.
-Kto?
-Już nie pamiętasz? Mój mąż głuptasie.
-A rzeczywiście. Za ile będzie?
-Spóźnia się, ale to u niego normalne.
Jej mąż nie przyjdzie. Przecież to nie ten pokój. Będę grał na zwłokę. Może znudzi się jej czekanie.
-To może wypijemy jeszcze jednego drinka?- pytam.
-Chętnie.
Dolewam wódki do szklanek, wypijamy, palimy i znowu proponuje seks.
-On musi tu być, bo inaczej to będzie zdrada.
Nie rozumiem nowoczesnego sposobu myślenia, ale skoro tak co mogłem zrobić? Kolejny drink, fajka, propozycja, ta sama odpowiedź. Historia powtarza się trzy razy.
Dziewczyna jest już pijana. Chyba zapomina o mężu i wkłada mi rękę do spodni. Na to czekałem.