PODWÓJNE OBLICZE PRZYJAŹNI
cią ma też dużo pracy przy nim i brakuje jej po prostu wolnego czasu dla siebie na rozrywkę. Ona to samo odpowiadała przy ponowieniu tematu przez kogoś znajomego na cb. Dostrzegłam również po Ewie zmianę zachowania. Zawsze kiedy pojawiała się u mnie to prosiła mnie, żeby nic nie mówić Kindze iż jest w moim domu, prosiła także żeby najlepiej na czas naszego spotkania wyłączyć całkiem moje cb-radio, aby nie przeszkadzało. Bardzo dziwiło to mnie, ale uczyniłam to o co ona mnie prosiła. Podczas jednej z wizyt Ewa zaczęła mnie nagle uprzedzać, że Kinga coś złośliwie knuje poza moimi plecami przeciwko mnie i ostrzegała mnie, abym była bardzo czujna wobec naszej wspólnej koleżanki. Od razu przez moją myśl przemknęły mi moje listy bardzo długie i bardzo szczere pisane do Kingi. Opowiedziałam Ewie w czym rzecz i poprosiłam ją o zabranie ich jej ukradkiem i zniszczenie lub przywiezienie mi tej korespondencji z powrotem. Przyobiecała mi, że to zrobi, ponieważ dobrze wiedziała gdzie są one schowane. Czas mijał a Kinga z Jurkiem nic nie wspominali mi o odkupieniu 2 płyt cd , które dłużni byli mi. Bardzo długo zbywali mnie, oszukując iż już zamówili płytę cd i singiel MODERN TALKINGU z katalogu. Wiosną nagle została wstrzymana mi renta , gdyż musiałam ponownie stanąć na komisję lekarską, aby mi wydali już na stałe grupę inwalidzką. Mama bardzo mało zarabiała w Przychodni Zdrowia, ojciec chory i ja również razem z nim byłam zmuszona zażywać regularnie lekarstwa, które mnóstwo co miesiąc pochłaniały pieniędzy. Zawołałam Kingę na cb-radiu, powiedziałam jej jaka jest obecna sytuacja budżetowa w domu u nas i poprosiłam ją, aby mi oddała forsę za tamte 2 cd zespołu METALICA na leki dla mnie i dla ojca. Z czym zwlekała razem z Jurkiem, potem oznajmiła mi, że właśnie zamówiła płyty dla mnie z katalogu i w ciągu 3 tygodni ma je dla mnie otrzymać przesyłką. 21 dni tak wlokło się w ślimaczym tempie, iż powątpiewałam już, że nie odkupi mi tamtych cd i nie odda mi pieniędzy. Kiedy otrzymała przesyłkę z zawartością zaraz powiadomiła mnie o tym. Jurek akurat wziął sobie na miesiąc czasu urlop w pracy, ponieważ zamierzał wyremontować całe mieszkanie. Jego żona powiedziała mi, że nie szybko przywiezie mi przeboje MODERN TALKINGU ,gdyż jest przeziębiona a Jurek nie ma czasu. Kingi teściowa pracowała w banku niedaleko mojego domu , więc poradziłam jej , aby dała je do przekazania dla mnie tej kobiecie, moja mama pójdzie do niej do pracy to przy okazji odbierze. Na co moja koleżanka zgodziła się i w ten sposób cudem odzyskałam zaległy dług od Jurka. Między mną a nimi kontakt jeszcze bardziej zaczął się urywać. Pogodziłam się z tym i nawet z czasem zaczęli ze mną rozmawiać ci ludzie na radyjku, którzy na początku mojej znajomości z tym młodym małżeństwem bardzo dokuczali mi zawzięcie. Sami pierwsi wywoływali mnie do pogawędki. Bardzo zaskoczyło to mnie nagle z ich strony, ale może nareszcie zauważyli ile, niektórym już pomogłam mimo tylu przeszkód i nieprzyjemności, jakich nasłuchałam się pod swoim adresem. Kinga nie mogła wręcz przetrawić tego jak z innymi znajomymi dobrze mi się gawędzi, zżerała ją bardzo głupia zawiść iż mam bardzo dużo czasu wyłącznie dla siebie samej, wszyscy mnie polubili itp… Zazdrościła mi tego, co ona dawno temu bezpowrotnie utraciła, czyli to iż nie będzie już nigdy jak ja panną. Ze swojej strony być może miałam jej o wiele więcej do pozazdroszczenia, lecz z natury zawsze nawet najmniejsze symptomy zazdrości o cokolwiek staram się do siebie nie dopuszczać. Już nie jeden, jedyny raz w przeszłości przekonałam się, jak zawiść ludzka potrafi bardzo zniszczyć nawet najlepszą przyjaźń najbliższych sobie koleżanek. Chciałam ją jeszcze uratować między sobą a Kingą wielokrotnie nawiązując do wzajemnej szczerej rozmowy. W tym samym czasie u niej w mieszkaniu został podłączony ten upragniony telefon. Moja przyjaciółka jak mogło się wydawać za moje dobre serce i niedospane noce, zaczęła okazywać mi coraz bardziej opryskliwoś