Podróż z uśmiechem wyjętym z torebki poezji

Autor: orchideakiss
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

#8222;baju baj Słupsk!” (w między czasie panie jeszcze wymieniały się przepisami i radami jak zrobić najlepsze pierogi). Na szczęście konduktor krzyknął „Drzwi zamykać!” i „kolejka” ruszyła. A w pociągu jak w pociągu, chciałoby się powiedzieć potocznie, że ludzie „tną komara” (za wyjątkiem mnie, bo ja odwalam brudną robotę i wszystko opisuję). W przerwach między „nie spaniem”, dziadek udaje, że ciężko rozwiązuje krzyżówki – chyba kosztuje go to wiele energii, bo zamknął oczy i mu gazetka opada, ale co tam. Walerek oczywiście twierdzi, że nie przysypia. Babcia też nie lepsza, bo przekąsiła bułeczkę i dalej pochrapuje. Musi uważać, żeby jej mucha nie wleciała. Pomimo gorąca, dzielnie brniemy do przodu. Gdy śpiąca królewna Zosia, w końcu otworzyła swe oczęta, zaczęliśmy pałaszować wczoraj zwinięte paszteciki. Dziadek poudawał trochę panienkę z okienka na jednej ze stacji i też przyszedł coś przekąsić. Aż chciałoby się powiedzieć: i wszyscy żyli długo i szczęśliwie...z pełnymi brzuszkami. Reszta podróży mijała w Żółwim tempie. Poza tym, że co chwilę chodził nowy konduktor i sprawdzał bilety nic ciekawego się nie wydarzyło... aż się boję pomyśleć, że to chodzenie to mógł być przejaw jakiejś niezidentyfikowanej wersji ptasiej grypy – w końcu konduktorów nazywa się „kanarami”. Jak to zawsze bywa przy powrotach, żałuje się, że się wraca. Ostatnia zacięta batalia między babcia i dziadkiem rozegrała się na PKSie, bo każdy pojechał czym innym do domu. Grupa się rozłamała. Nie ma to jak dobre zakończenia, prawda? Na szczęście wszyscy cali i zdrowi dotarli do domu. Nasz dzielny Walerek utrzymuje, że wycieczka była udana, Zosia go popiera, jak zwykle dodając swoje „ale”, a ja? A ja cieszę się, że dane mi było to wszystko przeżyć, bo kto tam nie był ten trąba!

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
orchideakiss
Użytkownik - orchideakiss

O sobie samym: ... każdego dnia na nowo się odradzam, poznaję świat i choć nie zawsze mi się podoba - akceptuję go. Zostawiam tu cząstkę siebie - tą skrywaną w ciszy, głęboko w sercu. Tą która się boi i tęskni... Sama chciałabym się dowiedzieć kim jestem, bo najgorzej jest nie chcieć wiedzieć. Poznaję siebie w spotkaniach z ludźmi...Od każdego się uczę...Czego Ty możesz mnie nauczyć czytelniku?
Ostatnio widziany: 2012-02-01 23:09:14