Początek rejsu (Rozdział 1)
-Dlaczego powiedziałeś "przyłączę się"? Ja również dołączę do załogi, nie opuścisz mnie!
-Jesteś kobietą, nie przyjmą cię na pokład- odparł smętnie brat i podszedł do kapitana.
-Witaj, wiele słyszałem o tobie i twych przygodach na morzu. Jestem pod wrażeniem i chciałbym również żeglować z tą oto załogą, bowiem marzyłem o tym od dziecka, a teraz nie mam nic prócz powietrza- powiedział Patrick.
-Hmm... do mojej załogi poszukuję doświadczonych żeglarzy, a ty zdaje się jesteś szczurem lądowym... Możesz być chłopcem okrętowym- odparł kapitan.
-Mam tylko jedną prośbę. Posiadam młodszą siostrę, która znaczy dla mnie bardzo wiele. Czy mogłaby pomieszkać trochę na statku...?
-Zabrać kobietę na pokład to pech! Masz trochę złota- starczy ci na wędkę.
Patrick nienawidził ryb. Postanowił przemycić siostrę.
-Dziękuję! Hmmm... po zastanowieniu, wędkę dam siostrze- na imię ma Esther- umie się nią posługiwać. Ja wypłynę w świat, zdobędę więcej złota, i wrócę tu.
-Zgoda!- zawołał kapitan, uśmiechając się pod nosem.
Kilka dni później Patrick nocą włamał się na okręt i ukrył siostrę w zęzach. Nieszczęśliwy, bo nienawidził morza, ryb i statków, wypłynął z resztą załogi.
Wiatr znów zadął w rozwinięte żagle...