Pięć minut
Stawiając na stole kieliszek z koniakiem patrzyłem na żonę z uśmieszkiem.
Widziała to. Znowu była spięta. Zapaliła papierosa.
Kolorowe kule wciąż wirowały pod sufitem. Poczułem nierealność naszej sytuacji, i jakiś zatęchły ciężar niepotrzebnego pobytu w tej kawiarni.
Podniosłem szklankę z drinkiem i duszkiem wypiłem zawartość.
- Nie pijesz? Zapytałem.
Wiedziałem, że wypije. A potem wyjdziemy.
------
Najpopularniejsze opowiadania
Inne opowiadania tego autora